Strony

środa, 28 maja 2014

"Wyspa z mgły i kamienia"- recenzja książki

Autor: Magdalena Kawka
Wydawnictwo: Wydawnictwo MG
Data wydania; 31 lipca 2013
Ilość stron: 288


          Opoka, skała matka, na której opiera się istnienie rodziny,
a która w głębi duszy chciałaby być wiatrem, co przyleci znad gór... 

              Cyt. "Wyspa z mgły i kamienia"- Magdalena Kawka


      


                 Codzienność Julii była określona tymi samymi ścieżkami, prowadzącymi ją z domu do pracy, z pracy do domu, do obowiązków i do życia jej dorosłych już córek. Poukładana i przewidywalna, jak ona sama. "Jest za mało spontaniczna, nie miewa zwariowanych pomysłów i jest przewidywalna do bólu"- właśnie to jej zarzucał na odchodne Paweł, z którym dzieliła kilka ładnych lat życia. Wcześniej, przez lata, gdy zostawił ją mąż "zaślepiona przerażeniem, że nie udźwignie samotnego rodzicielstwa, miotała się jak ptak w klatce". Wypracowała w sobie model polegający na nieustającej trosce o innych, na zaspakajaniu ich potrzeb. Wychowując dwie córki, zapewniła im staranne wykształcenie i dbała, by niczego im nie brakowało. Było to możliwe dzięki kamienicom, jakie dostała w spadku po matce. Środki za wynajem lokali inwestowała w ich studia, wakacje, ich plany życiowe. Julia pracowała w szpitalu jako lekarz anestezjolog. Męczyło ją już " bycie pod ogromnym naciskiem i w ogromnym stresie. Szybkie decyzje, od których zależało życie chorego, zbyt częste oglądanie ludzkiej śmierci..."I na chwilę przed emeryturą, mając 54 lata, zrezygnowała z pracy.
         A teraz jeszcze to rozstanie z Pawłem....
"Miała dwa wyjścia: albo popatrzeć na swoje życie jak na porażkę, albo spróbować odnaleźć w sobie tamtą dziewczynę, którą wypędziła, kiedy została sama z dwójką małych dzieci i długami do spłacenia."
        Julia, kobieta zahartowana przez swoje zmagania z losem, zaskoczyła wszystkich swoją decyzją.
Kolegów z pracy, swoje egoistyczne córki, a w jakiejś mierze i siebie samą. Sprzedała trzy kamienice odziedziczone po matce i postanowiła wyjechać w poszukiwaniu tego wszystkiego, z czego dotąd musiała rezygnować.
       Oto pokrótce historia Julii, głównej bohaterki powieści Magdaleny Kawki "Wyspa z mgły i kamienia".
Historia, jakich wiele, pewien zamknięty rozdział życia i co dalej? Ale to jest dopiero preludium do intrygującej fabuły tej powieści.
        Julia, realizując swoje marzenia, wyjechała na Kretę. Od dawna fascynowała ją Grecja. Zaczytywała się w dziele brytyjskiego archeologa Arthura Evansa, który zgłębiał wiele tajemnic minojskiej cywilizacji. Zawsze chciała zobaczyć pewne miejsca, ciche, "nie zadeptane przez turystów", ciekawe pod względem archeologicznym i podziwiać ich uroki.
       Kupując dom w urokliwej małej wiosce Falasarnie, z dala od turystycznych szlaków, chciała zagwarantować sobie spokój, możliwość przeczytania zaległych książek, hodowania kwiatów, napawania się wszechogarniającą ciszą. Tam, gdzie się znajdzie, czeka na nią dużo nowych doznań, przygód, niebezpiecznych nawet. Sama nie jest w stanie przewidzieć, z czym przyjdzie jej się zmierzyć.
        W tym momencie, pragnę wyrazić podziw dla pisarki Magdaleny Kawki za interesującą konstrukcję fabuły. Losy swej bohaterki splotła z życiem kreteńskiej ludności, z jej mentalnością, troską, z jaką chroniła swoje miejsce na ziemi przed "żarłocznymi paszczami turystów"i przed zamianą tutejszego raju w piekło. To właśnie było bardzo cenne dla Julii także. Wierzyła, że właśnie tutaj znalazła miejsce, gdzie czas się zatrzymał. Często słyszała od Greków :"Wy macie zegarki, my mamy czas". Pisarka umożliwia czytelnikowi, by wraz z jej bohaterką podziwiał fascynujące, wyłaniające się z mgły, widoki, krajobrazy- pięknie opisane miejsca, gdzie "zgiełk świata nie dociera, tylko góry śpiewają". Przenosimy się w te krainy, gdzie nikt nie mieszka, jak Rodopos, czy półwysep Gramvousy. Gdzie "nie ma nic, tylko bezkres wody i za plecami monumentalne szczyty, o które rozrywają się chmury. Tak musiał wyglądać świat, zanim ludzie wzięli go we władanie..."
            Bardzo sobie cenię tego typu literaturę, która obok wątków obyczajowych, wnosi walory poznawcze, cenne informacje dotyczące konkretnych miejsc na mapie, z ich historią, zamierzchłą tajemnicą. Bo gdzieś wśród kamieni i pośród mgły pokutują demony przeszłości rozsiewając animozje narodowościowe. Tłem do wyjaśnienia współczesnych zagadkowych zdarzeń są czasy II Wojny Światowej i późniejsze represje na mieszkańcach wyspy. Przypomniana jest tutaj masakra w Kandanos z 1941 roku, jako odwet Niemców za akcje partyzanckie, podczas której wymordowano wszystkich mieszkańców wioski, głównie kobiety i dzieci, a wioskę zrównano z ziemią.
         Magdalena Kawka potrafi nawet swojego czytelnika wdrożyć w ekipę poszukiwaczy, by mógł "ramię w ramię z przeszłością, opętany archeologią" uczestniczyć w niecodziennych odkryciach takich miejsc jak pałac w Knossos z mitycznym labiryntem zbudowanym przez Dedala dla króla Minosa i innych badaniach nad cywilizacją epoki brązu stanowiących przełom w historii kultury minojskiej. I w to wszystko wkomponowane są postaci pozostałych, dość tajemniczych bohaterów powieści. W jaki sposób będzie z nimi związana Julia? I jak relacje z nowo poznanymi ludźmi wpłyną na jej dalsze losy? Po czyich śladach, z zapartym tchem będzie podążała? I dokąd ją, niczym detektywa, zaprowadzą? Czy uda jej się rozwiązać pokutującą na wyspie od lat zagadkę i tym samym rozwiać demony przeszłości?
        Tak, jak Julia, poznając na wyspie nowych ludzi, prostych, zwyczajnych, fascynując się ich wiedzą, zainteresowaniami, utwierdzała się w przekonaniu "iż nie powinno się sądzić ludzi po pozorach", tak i jej historia, kobiety dojrzałej, pragnącej odmienić swoje życie na nowe, wcale nie jest taka oczywista.
I bynajmniej, nie jest ckliwą i banalną droga Julii do swojego nowego "ja", do wolności, nowych doznań, do spełniania marzeń i do miłości takiej, która uzmysłowić może, że jest jedną z tych kobiet "które noszą w sobie tajemnicę, dla których poznania brakuje życia i zawsze będzie się odczuwać niedosyt(...) Po prostu rozkwitłą..."


Zapraszam na mój fanpage na facebooku: https://www.facebook.com/myslirzezbioneslowem



                                   

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz