Strony

sobota, 12 marca 2016

"Ukochany z piekła rodem" - Alek Rogoziński

Okładka książki Ukochany z piekła rodem Autor: Alek Rogoziński
Wydawnictwo: Melanż
Data wydania: 23 marca 2015
Ilość stron: 272


"Joanna Szmidt sprzedała ponad pięćdziesiąt milionów egzemplarzy książek na całym świecie i zdobyła dwadzieścia prestiżowych nagród literackich. A pana jedynym osiągnięciem jest regularne zamienianie tlenu w dwutlenek węgla".   
                cyt.: "Ukochany z piekła rodem" Alek Rogoziński

                                       

 Na okładce książki widzimy młodą, rudowłosą kobietę w czerwonej sukience, w pozie świadczącej o jej wielkiej determinacji, z siekierą desperacko zaciśniętą w dłoni, zwróconą twarzą w stronę panoramy Warszawy.  Gotowa do realizacji swojego planu?

W "Ukochanym z piekła rodem" Alka Rogozińskiego ma miejsce zbrodnia, zbrodnia dokonana za pomocą siekiery.
Ofiarą jest Konrad, dwudziestosiedmioletni fotograf gwiazd, gwiazdorów i gwiazdeczek. Niczym po orbitach, krążą wokół niego, za wszelką cenę pragnące sławy, celebrytki. A on, aktualnie jest chłopakiem Joanny, czterdziestoletniej singielki, popularnej autorki romansów.
Jest też, powracająca jak bumerang jego była dziewczyna Agnieszka. Już rozglądała się za ślubną suknią, a tu taki cios! Ukochany dzwoni z wiadomością, że lepiej będzie, gdy o nim zapomni...

Już Prolog uchyla nam drzwi do piekiełka, z którego ukochany się wywodzi i zdradza makiawelistyczne pobudki Konrada, jak również to, co tak naprawdę jest obiektem jego pożądania, co tak naprawdę może w nim wzbudzić uczucie bezgranicznej, namiętnej miłości.

Joanna jest w szoku. Była bezgranicznie zakochana, przekonana, że podczas pobytu w Zakopanem, gdzie się poznali, znalazła swego księcia i to na całe życie, jak bohaterki jej sentymentalnych romansów. W dodatku, to ona odkryła zwłoki ukochanego w swoim domu, w kabinie prysznicowej.
Pojawia się wiele pytań i zagadek. Dlaczego? Kto? Jaki mógł być motyw tej masakrycznej zbrodni? W jaki sposób morderca wszedł do jej domu? Drzwi wejściowe były zamknięte na klucz.
Ukochana denata nie mogła bezczynnie czekać na wyniki śledztwa policji. Nie wierzyła w jej zaangażowanie i skuteczność. Postanowiła zatem, z pomocą swej menadżerki Betti (Beaty), wszcząć prywatne śledztwo. 

Planowanie mordu, sama zbrodnia, wiadomo, to ciężka tematyka.
Prowadzone w tej sprawie amatorskie śledztwo, mało, że nie wieje grozą, to komizm sytuacyjny i prowadzone dialogi, prowokują do śmiechu, wręcz rozbawiają.
Autor obrał niekonwencjonalną formę dla swojego kryminału. Z pewnością, to przemyślany i zarazem trafiony zabieg. Według pisarza, dobry kryminał to "dobrze skonstruowana i poprowadzona droga przez labirynt" , koniecznie "z domieszką poczucia humoru". Humor gra tutaj jedną z głównych ról. Jest pierwiastkiem nadającym lekkości dramatycznej fabule. Chociaż to powieść z "trupem w roli głównej", nie jest klasycznym kryminałem, a można ją uznać za komediowy kryminał.

Śledztwo w sprawie morderstwa biegnie dwutorowo, prowadzone przez policję, jak również przez dwie kobiety Joannę i Betty. Napięcie rośnie, proporcjonalnie z nim, rośnie nasza ciekawość. Autor nie prowadzi nas prostą drogą do celu, to niedozwolone, a właśnie wpuszcza nas w labirynt, a na każdym zakręcie, podejrzenie rzuca  na kogoś innego. Sprytnie! Zaskakująco!
Towarzysząca zwykle intrydze kryminalnej groza, ustąpiła nieco miejsca wszechobecnej rzeczywistości.
Rzeczywistości, przeglądającej się w krzywym zwierciadle. W konsekwencji, odbicie jest jej karykaturą.

Akcja książki ma miejsce w Polsce, w polskich realiach, by autor mógł zakpić z naszego show biznesu.
Alek Rogoziński, swoim wyostrzonym, dziennikarskim zmysłem obserwacji, podgląda świat celebrytów i dostrzega wszelkie jego mankamenty, śmieszności i absurdy.
Oglądana z bliska, zdeformowana rzeczywistość, nie jest już ani piękna, ani dobra. Niektórym powykrzywiały się drogowskazy, poplątały drogi i dawne ideały zboczyły w złym kierunku. Jak w gabinecie krzywych luster, ludzie i sytuacje z nimi związane, wyglądają zabawnie, śmiesznie, groteskowo, głupio.
Celebryci, którzy chcą świecić tylko zewnętrznym blaskiem, rzeźbią swoje ciało, idealne figury, z większym poświęceniem, niż zwoje, czy komórki mózgowe. Kreują się na swoje karykatury, pełne snobizmu i hipokryzji. Główne bohaterki książki, ale nie tylko one, są tego doskonałym przykładem.
Cenniejszy, nade wszystko, jest wygląd, markowe ciuchy i torebki. Prawdziwa przyjaźń, to tylko gra pozorów.
Joanna, pisząc swoje książki, miesza nielogicznie wątki, dziwnie splata losy bohaterów, łącząc w parę rodzeństwo, daje tym wyraz grafomanii. Poza tym, nie lubi swoich czytelników, ani spotkań z nimi.
Menadżerka Betti, promując książki swej pracodawczyni, wcale ich nie czyta.
Na pozór, nierozłączne przyjaciółki, tak naprawdę szczęśliwe są, gdy mogą od siebie odpocząć.

"Ukochany z piekła rodem", to debiut literacki Alka Rogozińskiego. Ciekawostką jest, że początkowo autor napisał "Ukochanego...", w mniejszej formie, dla magazynu "Party", dla redakcji, w której pisarz pracuje. Później, pierwotna wersja została rozpisana.
Książka ta jest pierwszą z serii kryminałów, w każdej następnej spotkamy się z Joanną romansopisarką i jej menadżerką Betty.
To moje pierwsze literackie spotkanie z Alkiem Rogozińskim. Udane. Wniósł, w moim odczuciu, pewne innowacje, co nadało literaturze świeżości przekazu. Znawcą kryminałów, to znów nie jestem. Czytam je od niedawna. Pisarz jest zafascynowany piórem Agathy Christie i Joanny Chmielewskiej i chciałby, by miały godnych siebie następców. By młodzi, zdolni, obdarzeni poczuciem humoru, wypełnili ogromną lukę, jaką pozostawiły po sobie.
Epilog, poprzez podróż Joanny na Korfu, zapowiada kontynuację jej losów w następnej części serii kryminałów.  Zapowiedź stała się faktem. "Morderstwo na Korfu" ukazało się 23 września 2015 roku. 
Autor zapowiada trzecią część "Jak cię zabić, kochanie?", która ukaże się w księgarniach na początku czerwca br. - czekam z niecierpliwością!

Książka genialna! Super relaks!

Bez urazy kogokolwiek, spotkałam po drodze pewne błędy redakcyjne, które nie powinny ujść uwadze korektora. Korekta była, sprawdziłam. No cóż, nazwa Wydawnictwa MELANŻ, czy nawiązująca do imprezy, czy mieszaniny form, kształtów i barw, w końcu zobowiązuje i wszystko tłumaczy. Ale to tak nawiasem mówiąc, bo prawda jest taka, że w ogóle nie przeszkodziło mi to w dobrej zabawie. Wierzę, że to tylko chochlik drukarski i następnym razem niczego nie zauważę. Kiedyś, to były załączane erraty.



* Książką zostałam obdarowana przez jej autora, za udział w JURY Książki Roku 2015, wybierające Książkę i Autora 2015 roku, przy organizacji Redaktorek "Książki zamiast Kwiatka". Byłam zaszczycona :)



Zapraszam na mój fanpage na facebooku: https://www.facebook.com/myslirzezbioneslowem








4 komentarze :

  1. Czytałam. Świetna komedia kryminalna. Polecam także drugą część tego cyklu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno ją przeczytam, a z początkiem czerwca ( chyba 2 czerwca) pojawi się trzecia część "Jak cię zabić, kochanie?" (prawdopodobnie będzie ich pięć) :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie mam nic przeciwko dobrej dawce humoru w kryminałach. Szczególnie ciekawe wydaje mi się nieco karykaturalne ujęcie pisarki grafomanki i jej menadżerki:) Interesujące połączenie:)

    OdpowiedzUsuń