Strony

wtorek, 9 sierpnia 2016

"Teatr wskrzeszonych" Tatiana Jachyra

   Autor: Tatiana Jachyra
                                                      Wydawnictwo: Replika
                                                      Data wydania: 19 kwietnia 2016
                                                      Ilość stron: 320



     Ludzie, te pozbawione wolnej woli marionetki, do których musiał się upodobnić, brzydziły go coraz bardziej. Miał dość udawania, dość bycia śmiesznym klaunem w żałosnym cyrku życia (...)
                 Cyt.: "Teatr wskrzeszonych" Tatiana Jachyra



 "Maska zdrowego umysłu" uwierała coraz bardziej. Kim stawał się, gdy maska opadała? Kim był "reżyser" spektaklu śmierci w swym "Teatrze wskrzeszonych"?

"Teatr wskrzeszonych to powieść w całości powstała z mojej wyobraźni. Jest ukłonem w stronę dziedzin nauki, którymi się interesuję i które od jakiegoś czasu staram się zgłębić." Tak objaśnia autorka książki Tatiana Jachyra źródło inspiracji do napisania swej powieści.

I to najlepsza rekomendacja. Właśnie dlatego chciałam przeczytać "Teatr wskrzeszonych". Nie dajcie się zastraszyć wszelkim opiniom.  Nie to było celem pisarki, byśmy bali się własnego cienia, by pobudzona wyobraźnia odbierała nam oddech. Owszem, użyła mocnych środków wyrazu, aby oddać całe okrucieństwo czynów popełnionych przez człowieka z okaleczonym, chorym mózgiem, opętanego obłędem, kogoś, kto z ofiary może stać się katem. I co najważniejsze, nie ma wypisane na czole, do czego jest zdolny.

Na losowo wybranych cmentarzach powiatu stołecznego, w cyklu siedemdziesięciu dwu godzin, podrzucane są zwłoki młodych kobiet ubranych w suknie ślubne, niczym panny młode.
Prokurator okręgowy Michał Gabryjelski przejmuje śledztwo w sprawie seryjnego mordercy, który działa perfekcyjnie, nie pozostawiając żadnego śladu.
Znaleziono już trzy ciała, a czynności rutynowe policji wraz z prokuraturą, tkwią w martwym punkcie.
Czy mogą czekać, czy mogą liczyć na to, że morderca w końcu popełni błąd?

W sprawę zaangażowano profilera Wiktora Franka. Wykształcony, kompetentny, empatyczny, znający, jak mało kto ludzką psychikę, miał nakreślić portret seryjnego mordercy.
"Seryjny morderca posiada osobowość psychopatyczną... Patologia charakteru... Patologiczna żądza panowania nad ofiarą... W czasie między atakami, w codziennym życiu, wydają się zupełnie normalni: ojcowie, mężowie, przykładni obywatele..."
Ale to tylko "maska zdrowego umysłu".

Śmierć, odwieczna bohaterka literatury, sztuki w ogóle. Przeraża. Wstrząsa. Szokuje.
Jest źródłem inspiracji dla artystów. Jest punktem odniesienia dla każdego z nas. Jest też fascynacją, podnietą, furtką do lepszego świata, do życia po życiu.

"Odbierając tchnienie, co warte jest funta kłaków,  jedynie, oferuję nowe doznania. Nowe Życie! Przemieniam.Wskrzeszam do wyższych celów. Nie pojmują mego dzieła tworzenia, głupcy"!

Bardzo ciekawa jest dwutorowa konstrukcja fabuły, w której  słyszalny jest, oprócz głosu narratora, głos zwyrodnialca, który swą pierwszoosobową, poetycką,wręcz mitologiczną, pełną patosu, narracją, "kusi, by zanurzyć się w otchłań obłędu i dojść prawdy o źródle zła."

"Teatr wskrzeszonych", jak zapowiada okładka, jest thrillerem psychologicznym. Bardziej niż horrorem, bardziej niż kryminałem. Bardzo szybko zrozumiałam, że nie intryga kryminalna jest tu najważniejsza, nie napięcie, trzymające do końca, nie zwroty akcji, zmieniające nasze wcześniejsze domysły w wykryciu sprawcy. Nie ma tu zaskoczenia, niespodziewanego rozszyfrowania sprawy. Szybko spostrzegamy się, kto "wskrzesza", wykrada śmierci kogoś drogiego, by"uwolnić duszę i ciało z jej kościstych dłoni", by było "jak nowo narodzone".
Zawsze, w okoliczności popełnionej zbrodni, istotny jest motyw. Wskazać go, to pierwszy krok do sukcesu. Dlaczego...? Dlaczego zabił...?
Czy jest wytłumaczenie...? Usprawiedliwienie...? Zrozumienie...? Wybaczenie...? Jaką mirą mierzy się zło...?
Nasuwają się takie refleksje, gdy jesteśmy świadkami przesłuchania czternastoletniego Wojtka, który zabił ojca.
"- Broniłem mamy. Chciał ją zabić... ja ją tylko broniłem. (...) Nie miałem wyjścia.
Ja nie chciałem go zabić. Ja musiałem... Boże, ja musiałem... 
 Można zadać pytanie, dlaczego mieliśmy być świadkami tego przesłuchania? Małej jego części, migawki? Tak, jakby uchylono lekko kurtynę... z wglądem na małą scenę.

Co dzieje się na scenie głównej?
Na czym polega rytuał zabójstwa? Celebra nad ciałem - akt tworzenia? Jakich rekwizytów używa "Rycerz Śmierci", by z ofiar uczynić "śpiącą królewnę"? Jakie myśli rodzi jego umysł i jak postrzega sam siebie?
Oprócz zapachu werbeny, mającej właściwości magiczne, chroniącej przed złem, pomagającej w wybaczaniu błędów, czujemy mniej przyjemne zapachy, odory, wyziewy śmierci.
Na drugim planie, trzymając się konsekwentnie teatralnej scenerii i terminologii, widzimy stalowy, zimny stół prosektoryjny i przeprowadzaną skrupulatnie sekcję zwłok. Sekcja - "ostatnie przesłuchanie". Uzyskiwanie informacji zanotowanych przez pamięć godziny temu.
Przyglądamy się pracy patologów, medyków sądowych, uparcie dochodzących prawdy. Przenikając mroki i cienie scenografii, na tle której to wszystko ma miejsce, wsłuchując się w słowa psychologów, psychiatrów, wyjaśniające patologiczną naturę nekrofila, wprowadzające nas w arkana branży funeralnej, uzmysławiamy sobie, że ktoś na co dzień wykonuje taką pracę. Zgłębia zakamarki ludzkiej psychiki, czarnej, jak noc, szuka sposobu na rozjaśnienie jej, metod na wytępienie kiełkującego w niej zła.

Tatiana Jachyra od lat związana ze światem filmu i telewizji, oddaje się z pasją fotografowaniu.Realizuje sesje zdjęciowe na pierwsze strony gazet. Swoje artystyczne umiejętności zaprezentowała na wystawie "Gwiazdy w obiektywie". Pasjonuje się wszystkim, co symboliczne i mityczne, co znalazło odzwierciedlenie w jej twórczości. Mierząc się z tematami tabu, sięgnęła po oryginalny gatunek, jakim jest thriller erotyczny i stworzyła skandalizującą powieść "Wieczerza" (2013). Nie poznałam tej powieści i nie znam jeszcze opinii na jej temat.

Lektura "Teatru wskrzeszonych", swą mocną fabułą, wzbudza silne emocje. Z ogromnym zainteresowaniem wchodzi się w świat skomplikowanej ludzkiej psychiki, opisany fachowym, specjalistycznym językiem medycyny sądowej. Meandry naszego umysłu skrywają wiele tajemnic, zagadek, odpowiedzi na trudne pytania. Przerażające jest to, że śpiące w nim demony, budzą się w nieoczekiwanym momencie, czyniąc zło innym i nam samym.


Zapraszam na mój fanpage na facebooku: https://www.facebook.com/myslirzezbioneslowem/












1 komentarz :

  1. Brzmi naprawdę zachęcająco. Zdecydowanie lubię takie klimaty. Nie słyszałam o tej książce, ale po Twojej recenzji mam ochotę się z nią zapoznać. :>

    OdpowiedzUsuń