Strony

niedziela, 26 września 2021

"ŚWIĘTO OGNIA" Jakub Małecki

Święto ognia. Ebook. Jakub Małecki. Ebookpoint.pl - tu się teraz czyta!Autor: Jakub Małecki

                                     Wydawnictwo: SQN

                                      Data wydania: 2021- 09- 15

                                      Ilość stron: 256



          To po co ja jestem...?

                cyt.; " Święto ognia" Jakub Małecki


    Patrzeć! Widzieć! Słuchać! Czuć!

zobaczyć kogoś "tak bardziej", tak "od środka". Otworzyć się na drugiego człowieka.

To idea, jaka przyświeca twórczości Jakuba Małeckiego i to jego inspiracja, od samego początku, niezmiennie.

Anastazja (Nastka)patrzy na świat przez okno mieszkania, uważnie, bo tam, wszyscy oni, zza szyby, biorą udział w wyścigach. Podgląda, a nawet przenosi się w światy innych ludzi, by je opowiedzieć, bo mówić o własnym, to "jakoś nie wychodzi". Nastka urodziła się z porażeniem mózgowym, ma dwadzieścia lat i wciąż jest królewną tatusia.

Łucja jest starszą o dziesięć lat siostrą Nastki. Tylko ona rozumie język, jakim posługuje się jej niepełnosprawna siostra. Światem Łucji jest balet i marzenie, by stać się kimś więcej, niż jedną z wielu tancerek Polskiego Baletu Narodowego. Choćby koryfejką..., bo solistką, to już szczyt marzeń...

Ojciec ich, Poldek, dźwiga cały swój świat, świat żony Leny, świat Nastki oraz Łucji, cały ciężar odpowiedzialności, ze wszystkich sił. Czy da radę? Są chwile, że ucieka..., tam, gdzie jest łatwiej. Jak długo i jak daleko trzeba czasami uciekać, by zrozumieć, że trudności mogą nas wzmocnić, mogą stać się naszą siłą...?

Fabuła powieści jest wielopłaszczyznowa, każdy z bohaterów pokazuje nam swój własny i ich wspólny świat ze swojej perspektywy, co daje w rezultacie kompletny obraz rodziny, wzajemnych relacji, odcienie lęków, strachu o drugą osobę, błysk sukcesów, radości i nieblaknące barwy najgłębszych uczuć.

Bo właśnie..., o czym jest powieść Jakuba Małeckiego?,- to zawsze pytanie, na które nie ma prostej odpowiedzi. Bo wbrew pozorom, nie tylko o niepełnosprawności, nie tak do końca o balecie; jest to, z pewnością, przemyślane, może nie całkiem przypadkowe tło do ukazania rodziny, relacji pomiędzy najbliższymi osobami. O tym, jak "stroją codzienność", w której też siłują się każdy na swój sposób, bardzo różnie, albo bardzo podobnie. Co ich oddala, od siebie, a co zbliża?

O tym, że jedno zdanie usłyszane kiedyś na nasz temat może stać się wyrocznią, może powracać jak mantra i przekonywać nas o naszej niedoskonałości. Co usłyszała na swój temat Łucja i od kogo, że nieustannie zmaga się z samą sobą, chce być wciąż lepsza, może nawet doskonała, gotowa przekroczyć pewne granice, by coś udowodnić, by spełnić czyjeś oczekiwania?

"To po co ja jestem...?" O tym też, że każdy ma prawo do marzeń, nawet tych, do których podążają obsesyjnie nasze myśli. Oglądamy świat niepełnosprawnej Nastki i cieszymy się wspólnie z nią z osiągniętych sukcesów, raduje nas kasztan, rytualnie wręczany przez ojca każdej jesieni, każde spotkanie z sąsiadką Józefiną i każdy spacer. 

Postać pani Józefiny, choć drugoplanowa, jest bardzo piękna, symboliczna i wymowna. Kobieta swoje już przeżyła, jest pogodzona z życiem, emanuje pogodą ducha i zdolna jest zauważyć drugą osobę, której chce dać coś od siebie. Każdy z nas może spotkać na swej drodze kogoś, kto powie czasem tylko jedno zdanie, zauważy nas po prostu, zrobi gest w naszym kierunku, zapadnie w pamięć na zawsze. Czy tak trudno być jak Józefina; "zadowolona, że jest sobą i że w ogóle jest"?

Życie każdego z nas może zostać naznaczone cezurą, dzielącą na to "przed tym" i na to "po tym", co nas bolesnego spotkało. I tak jest tutaj. Bolesne przeżycie dotyczy całej rodziny. Jak sobie z tym poradzą jeżeli w ogóle?

Po przeczytaniu książki, a czyta się jednym tchem, zostajemy z emocjami i z niedosytem. Ja tak mam, bowiem musiało minąć kilka dni, bym mogła podzielić się swoją opinią, a już tęsknię za kolejną dawką podobnych  emocji...

Jestem wdzięczna Jakubowi Małeckiemu najbardziej za wrażliwość, za pomocą której ukazuje naszą rzeczywistość, ważną dzięki detalom, dzięki drobinkom codzienności, za wrażliwość, którą naprawia świat. Jestem zafascynowana twórczością pisarza, bowiem spotkałam wrażliwość bliską mojej, a to, co cieszy mnie jeszcze bardziej, to fakt, iż wielu czytelników ceni sobie głęboko tę wrażliwość, która nikomu niczego nie ujmuje i to jest dziś bardzo potrzebne, ważne i piękne. Gorąco polecam!


Zapraszam na mój fanpage na facebooku: https://www.facebook.com/myslirzezbioneslowem/






 

 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz