poniedziałek, 21 kwietnia 2014

"Ocean na końcu drogi" - recenzja książki

                                                                 
Autor: Neil Gaiman
Tłumaczenie: Paulina Braiter
Tytuł oryginału: The Ocean at the End of the Lane
Wydawnictwo: MAG
Data wydania: 9 października 2013
Ilość stron:  216


                                                    
 Różni ludzie inaczej pamiętają różne rzeczy, nie znajdziesz nawet dwóch osób, które zapamiętałyby tak samo(...) Choćbyście nawet stali obok siebie, równie dobrze moglibyście się znaleźć na różnych kontynentach.

cyt. "Ocean na końcu drogi" Neil Gaiman


                          Tytuł powieści Neila Gaimana "Ocean na końcu drogi" brzmi tajemniczo i intrygująco. Czy to ubrane w literacką stylistykę, metaforyczne określenie na kaczy staw, zwykłe bajorko, albo po prostu kałużę? A może jest to tajemnicze, pełne magii miejsce, które zapisało się w pamięci głównego bohatera książki?
                         Mężczyzna przyjeżdża do miasteczka Sussex na uroczystość pogrzebową. Nie wiemy nawet czyj to był pogrzeb, bo nie o tym narrator chce nam opowiedzieć.Gdzieś w pobliżu znajdują się miejsca zapamiętane przez niego z dzieciństwa.Siłą sugestii odnajduje drogę, gdzie kiedyś stał dom, w którym mieszkał jako siedmioletni chłopiec.Narrator, jako główny bohater, udaje się w mentalną podróż w czasie. Znów, jak czterdzieści lat temu, znalazł się na skraju farmy Hempstocków. Znów ujrzał "drewnianą szopę, starą ławkę, a pomiędzy nimi kaczy staw, ciemną wodę pokrytą rzęsą i liśćmi nenufarów." Znów stał nad "oceanem", jak go nazywała Lettie Hempstock, jego przyjaciółka z tamtych czasów. Była od niego cztery lata starsza. Ale w jego wówczas odczuciu, jakby o wiele więcej. Lettie była bardzo mądra, odważna i opiekuńcza.
                   Neil Gaiman, opisując czytelnikowi przyjaźń tych dwojga dzieci, przenosi go w fascynujący świat baśni, magii, nadprzyrodzonych mocy. Jego bohater odnajduje w swej pamięci niezbyt szczęśliwe chwile swojego dzieciństwa. Wrażliwość dziecka, to bardzo delikatny, subtelny grunt. Nigdy nie wiadomo, co i jaki sposób wpłynie na jej kształt, a w następstwie na  wyobraźnię i postrzeganie świata.
               Wielką traumą dla chłopca była samobójcza śmierć górnika opali, który wynajmował pokój u jego rodziców. Ukradł ich samochód, by popełnić w nim samobójstwo. Chłopiec widział górnika leżącego wewnątrz samochodu na jego ulubionym komiksie. A wcześniej ten człowiek przejechał ciężarówką jego ukochanego kotka Puszka. I jeszcze przez niego ten szyling w gardle, którym dusił się po przebudzeniu.
"Ktoś próbuje dawać ludziom pieniądze, to wszystko. Ale robi to bardzo źle i budzi okoliczne istoty, które powinny spać."
               Pisarz, cały klucz do istoty rzeczy, jaką chciał przekazać czytelnikowi, w moim odczuciu, zawarł w roli pieniądza, jaką ma on dla człowieka. Śmierć górnika oraz postępowanie innych dorosłych, zawładniętych mocą pieniądza, przyczyniły się do przebudzenia innych złych mocy, sił pozaziemskich, przyjmujących postać stworów. Pojawiają się okrutne straszydła, ptaki padlinożerne, wiedźmy, potwory. Rządzą one w krainie pod "pomarańczowym niebem", gdzie chłopiec znalazł się niejednokrotnie uciekając gdziekolwiek ze swego realnego świata. Przed czym, a może przed kim uciekał? Czego obawiał się siedmioletni chłopiec i czego musiał doświadczyć?
"Żałowałem, że nie mam tysięcy funtów... Kupiłbym sobie własne miejsce, w którym mógłbym być sam, coś jak jaskinia Batmana z ukrytym wejściem."Uciekał w świat literatury.
         "Książki były znacznie bezpieczniejszym towarzyszem od ludzi."Fascynował go świat mitów."Nie były to historie dla dorosłych, ani dla dzieci, tylko coś lepszego. Po prostu były." Zupełnie podobnie jest z powieścią "Ocean na końcu drogi". Piękna okładka do książki może być zwodnicza, że jest adresowana do dzieci.
          Gaiman, opisując bardzo malowniczo sceny pełne magii, grozy, ukazuje niepokoje, strach- nieodłącznych towarzyszy jego małego bohatera. Chłopiec był samotny w swoim świecie. Zupełnie nie miał zaufania do dorosłych. Nie pożalił się rodzicom po stracie kotka, bo jego żal, by ich "zdumiał." Nie rozumiał dlaczego tata wmawia mu, że zwęglona grzanka jest dobra? Po co dorośli zaprawiają zielony groszek, jak surowy jest najlepszy?Zasmucało go jeszcze dużo innych, poważniejszych zachowań z życia dorosłych, których nie rozumiał. Wiedział jedno: "Kiedy dorośli walczą z dziećmi, zawsze wygrywają." Zazdrościł dorosłym i demonom tego, że niczego się nie boją. Rozżalony uciekał od tych trudnych spraw. Uciekał na jawie i we śnie. A głosy demonów goniły go, prześladowały, osaczały. Żył w nieustającym strachu, że niania Ursula zamknie go na strychu. Czy niania też była potworem, że musiał przed nią uciekać?
                  Bezpiecznie czuł się tylko w domu swojej przyjaciółki Lettie. I wtedy, gdy trzymał ja za rękę. Lettie, jej matka i babcia uosabiały dobre wróżki. Nie przyznawały się do żadnych uroków, zaklęć, a "przyrządzały przepisy" do walki ze złymi siłami tego świata. Chłopiec ufał im bezgranicznie. Wierzył, że babcia, która pamięta kiedy stworzono księżyc, widzi elektrony, pamięta nawet Wielki Wybuch, potrafi swymi nożycami wyciąć kawałek czasu z rzeczywistości, który był dla niego złym wspomnieniem.Czy było to możliwe? Czy udało się wyciąć to co złe z jego pamięci?
                Dzięki fantastycznej narracji Gaimana miałam możliwość przysiąść na zielonej ławeczce, spojrzeć w głąb "oceanu" i posłuchać niezwykłej opowieści o niezwykłej przyjaźni. Świat ukazany przez Gaimana, pełen magii, fantazji, odkrywa prawdy uniwersalne, funkcjonujące w naszym realnym świecie. Zachęcam gorąco do tej lektury, dostarcza bowiem niecodziennych doznań, a jednocześnie w oryginalny sposób stwarza możliwość na odszukanie własnej drogi do równie magicznych miejsc ze swego dzieciństwa, na odnalezienie tajemniczej mocy, wpływającej często na to, kim jesteśmy dziś...
                                                                                      
Zapraszam na mój fanpage na facebooku: https://www.facebook.com/myslirzezbioneslowem

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz