niedziela, 30 września 2018

"Kręgi " Zbigniew Zborowski

Znalezione obrazy dla zapytania kregi zborowski

Autor: Zbigniew Zborowski
Wydawnictwo: Znak
Data premiery: 5 września 2018 r.
Liczba stron: 480

"Życie niesie ze sobą różne sytuacje. Są takie, których nie sposób udźwignąć... "

Zbigniew Zborowski to człowiek wielu pasji. Spośród wielu możliwych dróg ,wybrał również pisarstwo. Wystarczy jedno spotkanie z jego twórczością, by pochwalić ten wybór.
"Kręgi " to kontynuacja "Skazy " z detektywem, wcześniejszym policjantem  Bartoszem Koneckim w roli głównej.

Prolog, swą dramaturgią, anonsuje  mroczną aurę kryminału i zapewnia sporą dawkę mocnych wrażeń . Autor stosując retrospekcję, przenosi nas do zdarzeń z lat dziewięćdziesiątych poprzedniego stulecia.
Zawiazując kryminalną intrygę, naświetla jednocześnie zjawisko, proceder zorganizowanej grupy przestępczej.
Polowanie, męska rzecz. Gonitwa. Adrenalina.
Tylko, że tutaj terenem jest stara, opuszczona zimna rzeźnia, a zwierzyną dziewczyna. Niewinność złapana w pułapkę. Zderzenie z całym okrucieństwem świata, gdzie traci się wiarę w człowieka, nadzieję, że ujrzy się jego ludzką twarz.
A przecież "nie wyglądali na potwory..., może nie jest tak źle?
Może chcieli tylko ponapawać się trochę jej strachem?
(...) W ich oczach było coś, co odbierało nadzieję ."
Dziewczyna została zamordowana. Zwłoki podrzucono w inne miejsce. Denatka miała odcięte dłonie.
To było "wczesniej", w 1992 roku.
Wędrówka w czasie ma na celu odszukanie i uchwycenie pewnych nitek niedopatrzonych spraw, by spleść z tymi, co pojawiają się współcześnie - "teraz ".
Teraz, po 25 latach,  w Warszawie znów odnaleziono zwłoki dziewczyny z odciętymi dłońmi. Czy to ten sam sprawca, czy naśladowca? Przypadek? Czy konsekwencja tamtych zdarzeń ?

Zło wyrządzone świadomie i celowo skrywane w mrocznym nimbie tajemniczości , podszyte strachem sprawcy w trosce o siebie samego, zatacza coraz szersze kręgi. Konsekwencją są kolejne kłamstwa, tajemnice i kolejne niewinne ofiary.
Sprawa sprzed lat tylko pozornie została załatwiona. Skazano niewinnego. Zaś ambitnego, chcącego się wykazać, aspirujacego do awansu policjanta, zdyskredytowano zawodowo.
Paradoksalne finalizowanie śledztwa, zamiast awansu, wydalenie z szeregu policji.
Niedoskonałość badania sprawy, ułomność procedur śledczych , w znacznym stopniu odzwierciedlają rzeczywistość społeczno - polityczną. Odsłaniają prawdę o regułach i zasadach działania organów ścigania.
Zło, piętnowane i wyjaśniane przez jednych jest jednocześnie tuszowane przez drugich.  Paradoks i absurd idealnie nakreślają  i obnażają miejsce największego zła.

Główny bohater, detektyw Konecki realizując zlecenie śledzenia celebrytki, natrafia na tropy prowadzące do zabójstwa sprzed lat. Łączy tamto zdarzenie z tą aktualną zbrodnią ściągając na siebie duże niebezpieczeństwo. Zbiera poszczególne elementy układanki w logiczną całość . Wszystko pasuje, ma swoje wytłumaczenie dla ciągu zdarzeń. Wszystko wiemy, śledzimy na bieżąco i zastanawiamy się nad zagadką. Czy będzie zaskoczenie? Autor zwodzi nas i wprowadza w zaułki , myli tropy ,utwierdzając, że jesteśmy we właściwym miejscu. Niespodziewanie pojawia się inna uliczka, inne wyjście, wielkie zaskoczenie. W ostatnim momencie. Niesamowita zmiana akcji.

"Kręgi " to fascynująca opowieść o zbrodniach, ich okolicznościach, o ludziach, powiązaniach, próbach rozwiązywania zagadek kryminalnych i próbach zakłamywania prawdy przez tych, którzy powinni stawać w jej obronie.
Ciekawa jest fabuła, koleje losów bohaterów skrzywdzonych przez okrutny los, okaleczonych na skutek osobistych tragedii, wyraźne ,psychologiczne ich portrety. Ciekawa jest konstrukcja przeplatająca wątki z przeszłości ze współczesnymi. Najciekawsza jest sama głębia tej opowieści, przestrzeń, jaką tworzy dla nas pisarz. Miejsce na refleksje, poszukiwanie prawdy ,zasad ,tego wszystkiego, co ludzie nieopatrznie gubią po drodze,  co doprowadzić może do zguby ich samych. Cenna jest to przestrzeń na przemyślenia dotyczące podejmowanych decyzji. Jak ominąć absurdy i paradoksy świata, w którym tkwimy ? Jak go zmienić?  Czy warto iść i robić to,  co trzeba, by w jakimś stopniu powstrzymać zło ? Sami? Z kimś?  Tworząc ten dobry krąg?  Może warto spróbować i  wierzyć, że istnieją też dobre kręgi?

Wydawnictwu Znak dziękuję za egzemplarz recenzencki.


Zapraszam na mój fanpage na facebooku :  https://www.facebook.com/myslirzezbioneslowemhttps://www.facebook.com/myslirzezbioneslowem


poniedziałek, 24 września 2018

"Spowiedź polskiego kata " Jerzy Andrzejczak

Znalezione obrazy dla zapytania spowiedź polskiego kata ksiazka

Autor: Jerzy Andrzejczak
Wydawnictwo: Aktywa
Data wydania: 27 sierpnia 2018 r.
Ilość stron: 272


"Zbrodnia wzbudza w nas rodzaj trwogi,  fascynuje  nas i poraża."

Boileau Narcejac
cyt. :"Spowiedź polskiego kata" Jerzy Andrzejczak

Po dwudziestu czterech latach pojawia się  drugie wydanie publikacji Jerzego Andrzejczaka "Spowiedź polskiego kata ". Najmocniejsze scenariusze pisze samo życie. Jest zbrodnia, musi być kara. I ktoś, kto tę karę wymierza. Ktoś, kto "odpłaca " sprawcy za wyrządzone zło. Kat. Człowiek - instytucja. Wymierza sprawiedliwość zgodnie z literą prawa. Zgodnie z własnym sumieniem? Zakłada pętlę "krawat " na szyję skazańca, zwalnia dźwignię zapadni... i czeka...
"Zło porywa za sobą jak wiatr ". Czy powinność kata jest złem?  Czy jest to zbrodnia?
O czym myśli i co czuje?
Ostatni polski kat. Ilu skazańcom założył "krawat" na szyję przez trzynaście lat? Jakim był mężem ktoś, kto przez tyle lat ukrywał prawdę o sobie przed żoną? Rozmowa z katem odbyła się 25 lat temu i wymagała wielu starań, by doszła do skutku.
Emerytowany kat wstydził się swojej przeszłości i nie przybiegł z ochotą, by się  nią chwalić.
"Chciałby dla siebie długiej "porcji spokoju", żeby wyciszyć swoją krwawą przeszłość. "
"Nie da się w skrócie opowiedzieć o sobie wszystkiego. " Jego odpowiedzi były lakoniczne. Sam sobie również stawiał pytania :"Czy przez moje zajęcie stałem się złym? Czy zło jest we mnie? "
Czy potrafił wyrażać skruchę i żal?
"Trudno jest cierpieć z godnością. Nikt tego nie zrozumie. Jak sobie poradzić z moimi wyrzutami sumienia?"
Tajemniczy funkcjonariusz MSW stracił wiarę we własne życie. Schronienia szukał w alkoholu.
To, kim był, zapisane jest w dokumentach, które będzie można odtajnić po 50 latach.

Książka ma szerszy rys, niż portret byłego kata, to również próba sportretowania skazanych za najcięższe zbrodnie, okrutne, często popełniane seryjnie.
Jerzy Andrzejczak spotkał się z tymi,  którym na mocy Ustawy Amnestyjnej  z 1989 roku zamieniono orzeczone kary śmierci na 25 lat pozbawienia wolności.
Czy tak okrutny czyn,  jak zbrodnia można wymierzyć, zważyć, nadać kategorię?  Zabić z zemsty. Zabić z zazdrości. Zabić bez skrupułów, dla samego zabijania, dla przyjemności, zlizując z noża krew swych ofiar. Zabić przypadkowo, w afpekcie, nie planując wcześniej, żałując tego, co się stało.?
"Wszystko jest względne", jak pisał Fiodor Dostojewski w "Zbrodni i karze "- swoistym studium psychologicznym mordercy.
Zależy, czy jest sumienie, wyrzuty, żal, skrucha, poczucie winy, udręczenie samego siebie...? Czy pustka?
Dlaczego zabił? Co czuł w tamtej chwili, co wtedy, gdy zapadł wyrok? Czy boi się śmierci?
"Gdyby kiedyś ktoś powiedział, że zabiję człowieka, nigdy bym nie uwierzył. Widzi Pan  co się stało ?" (słowa mordercy)
Zabijali z pustką w głowie,"jak zaprogramowana na zabijanie maszyna",by rozładować jakieś drzemiące napięcie."

Publikacja Jerzego Andrzejczaka to kompendium wiedzy z zakresu kryminalistyki, odsłania arkana prawa karnego, począwszy od Kodeksu Hammurabiego, poprzez rzymskie prawo dwunastu tablic, surowe prawo ateńskie, ustawy Diakona etc.
Poznajemy sposoby odbierania życia skazańcom pod różną szerokością geograficzną                           i przyświecającą temu ludzką myśl, by ta kara była możliwie humanitarną.
Gilotyna ? Szubienica? Krzesło elektryczne ? Zastrzyk?
Zaglądamy do więziennej celi, do celi śmierci, za kulisy egzekucji, wracamy do okrutnych tortur  i wciąż powraca pytanie: Kara śmierci tak? Kara śmierci nie? Poznajemy najciemniejsze zakamarki ludzkiej duszy, mroczne meandry umysłu.

Kara śmierci - KS. Zatem, czy KS to morderstwo?
Główny spór o karę śmierci rozgrywa się w sferze uczuciowej. Co silniejsze? Wybaczenie i wiara w uzdrawiającą moc miłości,  czy pamięć o ofiarach, nienawiść do zła i  jego nosicieli? A może lęk przed mnożącą  się zbrodnią?
"Oko za oko ", według Starego Testamentu?  Czy "Człowiek to jego najgorsze nawet uczynki ", jak mówi Nowy Testament?

To mocna rzecz. Czytając tę książkę, pełną ludzkich dramatów,  tragedii, ułomności, natrafiamy na liczne pytania, jakie padały w rozmowach z byłym katem, ale także z osadzonymi za największe zbrodnie więźniami. W końcu sami stawiamy pytania. Z pewnością więcej tutaj pytań, niż paragrafów w Kodeksie karnym.
Ta publikacja, choć opiera się na konkretach, faktach, liczbach, danych statystycznych, tylko pozornie jest relacją pozbawioną emocji. Otwiera szeroko furtkę do sfery uczuć, do wnętrza człowieka, kieruje na ścieżki kręte, gdzie połamano drogowskazy.

"Zło porywa za sobą jak wiatr. "

To zastanawiające, jak mocno fascynuje nas zło, świat zbrodni, kryminalne zagadki? Dlaczego?
Czy chodzi o "oswojenie czegoś, co nas przeraża", czy oczekujemy, by sprawiedliwości stało się zadość  i zło zostało ukarane?

Czy chcemy poznać tę granicę, której sami, wydawać by się mogło, nigdy nie przekroczylibyśmy? Co jest za taką granicą?  Motywy? Zemsta, nienawiść, gniew, chęć zysku, czy nuda?
W którym momencie przekracza się granicę, kiedy myśl o dokonaniu przestępstwa staje się czynem?
Pomimo całego okrucieństwa wyłaniającego się z mrocznego zbrodniczego świata, ta książka to interesujące źródło informacji, niezmierzone morze ciemnych nurtów, zatrważających pytań..., i my,  na wzburzonym oceanie,  przepełnionym wątpliwościami, usilnie walczący z nimi, prostujący znaki zapytania w wykrzykniki. Jest to też ostrzeżenie przed złym kursem i światełko wskazujące drogę do bezpiecznej przystani, jeśli uwierzymy w zwycięstwo dobra nad złem.

Jedno z pytań do polskiego kata brzmiało :
"Co chciałby przekazać czytelnikom w tym miejscu książki? "
"Mogę im tylko życzyć, żeby nie wchodzili na przestępczą drogę. Wszyscy mamy tylko jedno życie."

Autor zapowiada kontynuację, drugi portret kata po latach. To fascynujące, jak czyjeś życie, tak trudne, uzależnia, staje się częścią samego "spowiednika".
Wspomnienia, emocje, dramatyczne sytuacje  stały się "chorą obsesją " autora.
"Wyrzucę z siebie, po stokroć to wszystko"- zapowiada  w ten sposób kolejną fascynującą opowieść pt ."Cień polskiego kata ".

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Aktywa za egzemplarz recenzencki.


Zapraszam na mój fanpage na facebooku : hlttps://www.facebook.com/myslirzezbioneslowem/







poniedziałek, 10 września 2018

"Kresowa opowieść".Nadia" III tom Edward Łysiak

ZdjÄ™cie użytkownika Edward Łysiak.  Autor: Edward Łysiak
  Wydawnictwo: NOVAE RES
  Data wydania: wrzesień 2018
  Ilość stron: 290


Wojna się zakończyła, nacjonaliści walkę przegrali, a niektórzy z Polaków zaczęli pisać pamiętniki. Bohaterskie czyny pani ojca opisał jego kolega. Nie zmieniał nazwisk i to był błąd. Współcześni nacjonaliści zdobyli ten pamiętnik i postanowili się zemścić. 
               Cyt. :"Kresowa opowieść. Nadia " Edward Łysiak




We wrześniu 2013 roku ukazała się "Kresowa opowieść" Edwarda Łysiaka, pierwszy tom zatytułowany "Michał", drugi tom "Julia".
Lektura tych powieści wywarła na mnie niezapomniane wrażenie i dostarczyła ogromnych emocji. Była to nie tylko powtórka z historii, skądinąd mało znanej, ale nowa lekcja, odkrywająca niejedną zakrytą kartę. To beletrystyczny przekaz oparty na faktach historycznych ukazujący bolesne przeżycia Polaków na Kresach wschodnich.

Zachęcam do sięgnięcia po te książki poprzez swoją opinię. To ważna literatura, powiedziałabym obowiązkowa. To jest świadectwo prawdy:
http://myslirzezbioneslowem.blogspot.com/2014/09/kresowa-opowiesc-autor-edward-ysiak.html


Edward Łysiak jest pomysłodawcą i współrealizatorem projektu "Łączy nas wspólna historia", który powstał, by umożliwić kontakty między młodzieżą polską i ukraińską. Jest orędownikiem polsko ukraińskiego pojednania, ale też pamięci o zbrodniach ukraińskich nacjonalistów, popełnionych na polskiej ludności cywilnej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.


Jest już, zapowiadana wcześniej przez autora, kontynuacja "Kresowej opowieści" III tom z podtytułem "Nadia". Książka będzie miała swoją premierę 17 września.
  Jaki zamysł przyświecał autorowi i co było inspiracją, by napisać kolejną część? Czy można jeszcze coś dodać do tego, co już zostało powiedziane? Z pewnością..., nawet trzeba.
Choć "Nadia" to już czasy współczesne, jest rok 2014, jednak nie przebrzmiały reperkusje tamtych zdarzeń, a echo przeszłości nie milknie.

Edward Łysiak użył  sprytnego fortelu, nadał swej nowej powieści cechy kryminalno sensacyjne, co, wraz z ogólnym zarysem historycznym i smaczkami obyczajowymi, tworzy nowatorską, atrakcyjną fabułę. Książka powstała w zupełnie innej konwencji, która zaskoczyła mnie i zwiodła na chwilę, ale nie zawiodła, choć początkowo zastanawiałam się, czy to ten sam Edward Łysiak?
 W moim odczuciu jest to niewątpliwie walor, jednakże i tak najważniejszy pozostaje tutaj przekaz. Autor umiejętnie połączył z sobą obie te rzeczy: atrakcyjność treści oraz głębokie historyczne przesłanie. Nić przeszłości nierozerwalnie wplata się pomiędzy zdarzenia współczesne.


Poznajemy bliżej sylwetkę inspektora Andrzeja Pilarskiego, policjanta, który w "Julii" II tomie Kresowej opowieści (1996rok) prowadził śledztwo w sprawie tajemniczej śmierci starszego człowieka, zamordowanego przez pomyłkę, zamiast tytułowego Michała Jakubowskiego vel Jakubek - żołnierza istrebitielnego batalionu zasłużonego w walce z UPA.
Wchodzimy w świat inspektora, z podglądem na jego życie osobiste, a właściwie jego brak, bo dobiegając pięćdziesiątki, wciąż marzy o założeniu rodziny. Związek z Ewą Konieczny, z którą rozwiązywał zawodowo kryminalne zagadki, to już bezpowrotna przeszłość.Wprawdzie wtedy na Ukrainie odnalazła go w podziemnym bunkrze i uratowała mu życie, ale to, co zrobiła potem, było dla niego wielkim zawodem i upokorzeniem.
Pomimo ciężkiej choroby, nasz inspektor wciąż przejawia zainteresowanie płcią przeciwną, jak również niemały apetyt na życie z wszystkimi najpikantniejszymi jego smakami.

Andrzej Pilarski prowadzi podwójną walkę, tę, w której najwyższą stawką jest jego życie oraz tę drugą, jaką jest ściganie przestępców.
Cztery śledztwa w sprawie zagadkowych śmierci, według niego, nie mogą być zbiegiem okoliczności. Tym bardziej, że ofiary, dziwnym trafem, pochodzą z kręgu bliskich Michała Jakubowskiego, który w czasie wojny walczył z podziemiem ukraińskiego nacjonalizmu. Inspektor, dzięki swej zawodowej intuicji, łączy tragiczne zdarzenia w całość i nadaje im charakter odwetu po latach. Czy możliwe, że śmierć przypadkowych osób jest tu przejawem odpowiedzialności zbiorowej?



 Inspektor Pilarski prowadzi nas poprzez korytarze kliniki, w której zmaga się z ciężką chorobą, do gabinetów lekarskich, zabiegowych, do łóżek innych pacjentów, towarzyszy swej niedoli. A to wszystko nie dzieje się przypadkowo, bowiem bezwzględne macki przeszłości wślizgują się w każdy zakamarek tych miejsc. Dopadają niepostrzeżenie i zupełnie znienacka.
Niebezpieczeństwo zagraża również samemu Pilarskiemu i jego nowo poznanej przyjaciółce, którą zabrał w podróż po Europie.
Nadię poznał przypadkiem. Kim, tak naprawdę, jest ta dziewczyna, która przyjechała z Ukrainy do prac sezonowych, której nasz inspektor zaproponował wycieczkę do Włoch i Chorwacji? A może nie spotkał jej wcale przypadkiem?
A spotkanie na plaży z Lubow, z kobietą, którą poznał przebywając na Ukrainie? Przypadek?
Czy cokolwiek jest tutaj przypadkiem...?
A może kolejne zdarzenia są konsekwencją czegoś...?
Tych okrucieństw z przeszłości, bólu, cierpienia, nieodżałowanych strat, nieodpartej tęsknoty, tego wszystkiego, co przeradza się w chęć zemsty, obsesyjne pragnienie odwetu?

Wszystkie nitki łączą się ze sobą. Wątki oplatają osnowę, stanowiącą filar, istotną część konstrukcji wszelakiej. Tutaj tą osnową, filarem jest pamięć.
Wszystko po to, byśmy pamiętali o tym, o czym opowiada, leżąca na szpitalnym łóżku pani Zofia, wspominając "piękne i przeklęte Kresy" i to , o czym sama nie może zapomnieć.
I o tym, co usłyszała Lubow od swojej umierającej sąsiadki Walerii na temat swojego pochodzenia i okrutnych przeżyć członków jej rodziny, o tym wszystkim, co zasiało w sercu Lubow ziarno nienawiści, silnie niszczące uczucie, zdolne pokonać nawet miłość. Bo na ogół to miłość właśnie zdolna jest unicestwić całe zło, dlaczego tutaj pragnienie zemsty wygrywa z potęgą miłości?
Do głosu dochodzi desperacka chęć odwetu bez przestrzegania granic i za każdą cenę. Co daje przyzwolenie na dokonanie samosądu? Czy może być usprawiedliwienie dla wymierzenia sprawiedliwości poza prawem?
Są rany, których czas nie zabliźni; i niczym stygmaty naznaczają kolejne pokolenia. Ci, którzy zginęli z rąk banderowskich bestii już o nic się nie upomną. Ci, którzy uciekli z nazistowskiego piekła, wciąż cierpią i nie mogą uwolnić się od bólu. Przeżyli, ale czy ocaleli, gdy oprawca pozostaje bezkarny, a wina nienazwana, gdy zabrakło zadośćuczynienia?
Trzecia część "Kresowej opowieści" z podtytułem "Nadia" jest dowodem na to, że pomimo upływu czasu reperkusje kresowej tragedii nie przebrzmiały, a echo tamtych krzywd niesie się po wsze czasy i nie milknie.

Dlatego nie wolno nam zapomnieć...

"Nie wolno nam zapomnieć o tragedii Kresowiaków,  o okrutnych zbrodniach dokonanych na polskiej ludności cywilnej przez oprawców z Ukraińskiej Powstańczej Armii - bohaterów narodowych dzisiejszej Ukrainy.
Niepodległa Ukraina się ich nie wyrzeknie,  nie pozbawi Stepana  Bandery patronatu nad setkami ulic  i placów,  nie zlikwiduje poświęconych mu pomników  i nasze protesty tego nie zmienią.
Jedyne, co nam pozostaje, to obowiązek pamiętania o ich zbrodniach,  których tragicznym symbolem jest Wołyń. "

* Serdeczne podziękowania  dla Wydawnictwa Novae Res za współpracę oraz za egzemplarz przedpremierowy.
                                               Znalezione obrazy dla zapytania novae res logo     
Zapraszam na mój fanpage na facebooku: https://www.facebook.com/myslirzezbioneslowem/https://