wtorek, 25 lutego 2020

"Toksyczność" Jarosław Czechowicz


  Autor: Jarosław Czechowicz
  Tytuł: "Toksyczność"
  Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
  Data wydania: 23 kwietnia 2019
  Ilość stron: 256



    "W naszej rodzinie były fronty...
Tylko, gdy musieliśmy uciekać z domu, byliśmy w tej ucieczce razem i jednomyślni...
Całe życie w pieprzonym cyklu bicia, upokorzeń, ucieczek, powrotów i wiecznego strachu."
                   Cyt.: "Toksyczność" Jarosław Czechowicz





 Od sześciu lat czytam recenzje książek pisane przez Jarosława Czechowicza, autora bloga literackiego "Krytycznym okiem".
Są to mądre, wnikliwe, rzetelne analizy fabuły, formy, konstrukcji powieści, stylu, warsztatu pisarza, wartości, przesłania etc. Poleca, zachęca, intryguje. Trudno oprzeć się tak kuszącym rekomendacjom. Doceniam i wiele książek, dzięki zamieszczanym tam opiniom, przeczytałam.
Teraz Jarosław Czechowicz sam napisał książkę pt.: "Toksyczność", którą właśnie przeczytałam, z apetytem na kolejną, bowiem już w marcu swoją premierę będzie miała druga powieść jego autorstwa"Winne". Będzie to "mroczna i bezkompromisowa opowieść o kobietach, które niosą w sobie poczucie winy, za coś , za co nie są odpowiedzialne. Ale także przewrotna historia tego, że możemy nie być świadomi swojego poczucia winy. Że za winą idą zawsze wstyd i rozczarowanie. I tego w życiu bohaterek jest aż nazbyt wiele..."


STRACH. NIEMOC. NIENAWIŚĆ.
"Toksyczność" porusza trudną tematykę problemu alkoholowego, z całą powagą i ciężarem jego skutków. Gdzie alkohol niszczy, nie tylko uzależnionego, ale całą rodzinę, więzy rodzinne, budzi uczucia strachu, niemocy, wstydu, pogardy, nienawiści.
Główna bohaterka powieści Janina, jednocześnie narratorka, jest najstarsza z trojga rodzeństwa.
Nie może pogodzić się z tragiczną śmiercią matki, która starała się ze wszech sił stworzyć dzieciom poczucie bezpieczeństwa. Trudno też jej odnaleźć się w nowej, bolesnej rzeczywistości.
Ojca alkoholika, "jaśnie pana", jak go nazywa, nienawidzi za los, jaki im zgotował. Dziewczyna jest tuż przed maturą. Nie radzi sobie z emocjami, ze stratą matki, jedynej osoby, którą tak naprawdę kochała, popada w ciężką depresję.


SPOKÓJ...?
Układa swoje dorosłe, lepsze życie, odcinając się totalnie od przeszłości, domu rodzinnego, ojca, a także brata i siostry.
Realizuje swój plan i swoje marzenia, spotyka miłość swojego życia Jerzego, z którym ma dwoje dzieci. Zapanował spokój..., niewyobrażalne wcześniej szczęście. "Do momentu, w którym rozpadło się wszystko, w co zaczęła wierzyć, do dnia, w którym poznała prawdę o Jerzym."
Pustka w jej sercu boleśnie dźwięczy. Nie ma tam nawet miłości do własnych dzieci...
Ucieka w alkohol. Dzieci cierpią. I znów strach, złość, niemoc, nienawiść, funduje dzieciom to samo, co wcześniej rujnowało jej normalność. Ale jest też nierówna, mozolna walka z nałogiem. Nic tu nie jest jednoznaczne. Nie ma oceny, potępienia, jest wiele emocji, wzruszeń, miejsce na refleksje...
Czy Janina opamięta się, czy zrozumie ile straci, gdy odbiorą jej dzieci?
Toksyczność... Deficyt miłości...


NADZIEJA...?
Czy jest szansa, aby zmienić te stany chorobowe? Czy dzieci Janiny będą potrafiły przebaczyć matce, czy będą tak silne, by uwolnić się od toksyczności, i w końcu, czy zdolne będą do miłości, jej brania oraz dawania innym?
Kilka ostatnich, krótkich rozdziałów, to "głosy z tła". Osobne spojrzenie kilku osób z rodziny, czy też blisko z nią związanych, na przeżycia własne i całej rodziny. To taki kalejdoskop doznań, przeżyć, uczuć, odkrycie swojego wnętrza, z pewnej czasowej perspektywy.
Polecam. Wszystkim. Do odczucia, przemyślenia, do szerszego spojrzenia na poruszony tutaj problem. Z pewnością nikt nie pozostanie obojętnym.
Zapraszam na mój fanpage na facebooku: https://www.facebook.com/myslirzezbioneslowem