wtorek, 6 września 2016

"Zaginione miasto" Anna Klejzerowicz

  Autor: Anna Klejzerowicz
  Wydawnictwo: Replika
  Data wydania: 30 sierpnia 2016
  Ilość stron: 320


   "Odnajdź to, co ukryte. Pójdź, szukaj za gór pasmami,
Coś kryje się za górami. Zgubione - czeka cię!"

              (R. Kipling, The Explorer)
 cyt. : "Zaginione miasto" Anna Klejzerowicz




  Cykl powieści Anny Klejzerowicz, z Emilem Żądło w roli głównej, wzbogacił się o kolejną, czwartą część "Zaginione miasto".

W każdej kolejnej książce, niezmiernie intrygujący jest dla mnie prolog, który, niczym wysoko brzmiące preludium, wprowadza mnie w coraz wyższe tony. Zastanawiam się, w jak odległe czasy, w jak dalekie miejsca przeniesie mnie pisarka?

Tym razem cofamy się do roku 1937 minionego stulecia i błądzimy w gęstej amazońskiej dżungli, w poszukiwaniu tajemniczego, prahistorycznego miasta.
Inspiracją do powstania tej niezwykłej opowieści była książka "Śladami Inków" ("Exploration Fawcett"), opracowana na podstawie oryginalnych dzienników angielskiego podróżnika Percy'ego Harisona Fawcetta, którą pisarka dostała, po długich poszukiwaniach, od swojego ojca.

Podróżnik w 1925 roku udał się w kolejną już wyprawę, niestety z niej nie powrócił. Wiodła go pasja odkrywcy, fascynacja zgłębiania tajemnic historii ludzkości, głównie dla celów poznawczych.
Byli też inni, zarówno długo przed nim i jeszcze po nim. Towarzyszyła im często desperacka chęć odkrycia bogatego El Dorado. Mało kto był wizjonerem, jak Fawcett, kierowała nimi głównie chęć zdobycia, zagarnięcia, wzbogacenia się. Chciwość, zachłanność i żądza posiadania oślepia,  demaskuje naturę człowieka, odsłaniała całą prawdę o nim. Fascynacja połączona z pasją, często rodzi obsesję, a ona bywa niebezpieczna i nieprzewidywalna.

Pisarka po mistrzowsku łączy ze sobą dwa różne światy: historyczną przeszłość z literacką fikcją w konstruktywną, wielowątkową fabułę, z frapującym, rozwiniętym na szeroką skalę wątkiem kryminalnym.

Z dzikiej dżungli wracamy, drogą trochę krętą, przez Gdańsk czasów drugiej wojny światowej do Gdańska współczesnego, miasta, które niewątpliwie jest tutaj jednym z bohaterów, podobnie jak w pozostałych częściach serii z Emilem Żądło i innych powieściach autorki. Po raz kolejny, konsekwentnie, Anna Klejzerowicz dowodzi, jak zdarzenia z przeszłości kreują współczesną rzeczywistość. Przeszłości nie da się zakopać, zamknąć w sejfie, w depozycie na wieczność. Dziwnym zrządzeniem losu i tak "wypłynie".

W Gdańsku dzieją się rzeczy  tajemne, mroczne, tragiczne. Emerytowany nauczyciel historii, czując się mocno zagrożonym, powiadamia o tym Emila Żądło. Za późno, aby doszło do ich spotkania, pasjonat prahistorii zostaje zamordowany.  Emil nie poznał tajemniczych rewelacji, jakie denat chciał jemu właśnie zdradzić. Kolejną ofiarą jest przyjaciel nauczyciela, mieszkający piętro wyżej oraz dwudziestoletni bezdomny. W obu przypadkach są wątpliwości, że to samobójstwo. Zagadka goni zagadkę. Mnożą się zbiegi okoliczności, komplikujące śledztwo.

Emil Żądło, wraz ze swą niezawodną dziennikarską intuicją, snując własne "wizje", rozjaśniające policyjne, logiczne śledztwo, oparte na procedurach, przystępuje do rozwikłania niełatwej zagadki.
Tajemnica powodująca ciąg tragicznych zdarzeń okazuje się mieć ścisły związek z tajemnicą zaginionego miasta.Co może być łącznikiem Gdańska z prastarym miastem, zaginionym w amazońskiej dżungli?

W czym tkwi klucz do tej fascynującej, kryminalnej sprawy?

Anna Klejzerowicz stworzyła powieść wielogatunkową; elementy popularno-naukowe z tłem historycznym,  przenikając się z pełną zawirowań, zwrotów akcji, kryminalną intrygą, wnikają w sferę obyczajową, oddając emocje targające bohaterami, rysując jednocześnie ich wyraźne portrety psychologiczne.

Wątek obyczajowy odsłania dokuczliwą samotność i pustkę w życiu Emila i Marty Zabłockiej, co jest konsekwencją rozstania się tych dwojga, zdawać by się mogło, stworzonych dla siebie ludzi.
Świetnie uzupełniali się w roli detektywów, on jako dziennikarz śledczy, ona muzealniczka, konserwator zabytków, z imponującą wiedzą o sztuce.

I tym razem pomoc Marty okazała się nieoceniona. Jej pasja poszukiwania archiwalnych informacji jest zbawienna dla śledztwa i bardzo pouczająca dla czytelnika. Chwilami, kiedy Marta snuje swoje opowieści, odnoszę wrażenie, że siedzę nieopodal, czuję aromat herbaty, głaszczę Kota Bolero, który zdradza mi swój misterny plan, swoją misję. Cenię sobie wielce obcowanie z twórczością Anny Klejzerowicz, za budowanie nastroju właśnie, za emocje, za pasję, którą potrafi zarażać, za erudycję, którą umiejętnie nam przekazuje. Tutaj podkreślić chcę subtelne wyczucie pisarki, która nie epatuje przesadnie, nienaturalnie wiedzą, a w uzasadnionym momencie pozwala zabłysnąć nią swoim bohaterom, wzbogacając ich w kompetencję, co w moim odczuciu stanowi wielki walor w kreowaniu postaci, jak i cenny pierwiastek edukacyjny.

Ludzi od wieków, po dzień dzisiejszy ekscytuje poszukiwanie skarbów, odkrywanie tajemnych miejsc. Napotykając artefakty, utwierdzają się w celowości swych poszukiwań.

Atlantyna. El Dorado. Bursztynowa komnata. Współczesny "Złoty pociąg". Inne miejsca nieeksplorowane, niepoznane, budzą fascynację. Stają się inspiracją rozbudzającą wyobraźnię poszukiwaczy skarbów, odkrywców, no i pisarzy.
A co, jeśli marzenia desperackich poszukiwaczy spełniłyby się? Czy starczyłoby dóbr dla całej żarłocznej reszty świata?

Czy kwitłaby dziś Orchidea Cattleya, królowa orchidei? Gdyby angielski przyrodnik William Swainson ujawnił miejsce swojego odkrycia, rzeczywiste miejsce jej występowania? Kwiat ten pojawia się kilkakrotnie w powieści, owiany nimbem tajemniczości. Zachęcam gorąco do tej lektury, a woal tajemniczej mgły opadnie.

Nie ocenia się książki po okładce. Jednak po przeczytaniu..., nie mogę nie podkreślić jej uroku i tego, że piękna szata graficzna nie tylko zdobi, ale komponuje się zwięźle i stanowi z treścią  oryginalną całość. Już okładka odsłania nam rąbek tajemnicy, zapowiada prastare dzieje zatopione we mgle. I ta różowa tajemnicza orchidea. Nie znając jeszcze treści, gdy tylko otrzymałam egzemplarz, zrobiłam zdjęcie wśród swoich storczyków, przeczuwając, że ten kwiat odegra tutaj swoją rolę. Intuicja mnie nie zawiodła...



Książkę przeczytałam i zrecenzowałam dzięki Wydawnictwu Replika.
Znalezione obrazy dla zapytania wydawnictwo replika logo

 
Zapraszam na mój fanpage na facebooku: https://www.facebook.com/myslirzezbioneslowem
                                                              






2 komentarze :

  1. Uwielbiam Twoje pięknie napisane recenzje :) Oj najwyższy czas wziąć się za serię z Emilem Żądło - wstyd się przyznać, ale jeszcze jej nie znam :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miłe słowa. Rosnę :) Namawiam gorąco do lektury książek Anny Klejzerowicz, czytasz i wpadasz w pajęczynę, ale wcale nie chcesz się uwolnić :)

    OdpowiedzUsuń