poniedziałek, 24 września 2018

"Spowiedź polskiego kata " Jerzy Andrzejczak

Znalezione obrazy dla zapytania spowiedź polskiego kata ksiazka

Autor: Jerzy Andrzejczak
Wydawnictwo: Aktywa
Data wydania: 27 sierpnia 2018 r.
Ilość stron: 272


"Zbrodnia wzbudza w nas rodzaj trwogi,  fascynuje  nas i poraża."

Boileau Narcejac
cyt. :"Spowiedź polskiego kata" Jerzy Andrzejczak

Po dwudziestu czterech latach pojawia się  drugie wydanie publikacji Jerzego Andrzejczaka "Spowiedź polskiego kata ". Najmocniejsze scenariusze pisze samo życie. Jest zbrodnia, musi być kara. I ktoś, kto tę karę wymierza. Ktoś, kto "odpłaca " sprawcy za wyrządzone zło. Kat. Człowiek - instytucja. Wymierza sprawiedliwość zgodnie z literą prawa. Zgodnie z własnym sumieniem? Zakłada pętlę "krawat " na szyję skazańca, zwalnia dźwignię zapadni... i czeka...
"Zło porywa za sobą jak wiatr ". Czy powinność kata jest złem?  Czy jest to zbrodnia?
O czym myśli i co czuje?
Ostatni polski kat. Ilu skazańcom założył "krawat" na szyję przez trzynaście lat? Jakim był mężem ktoś, kto przez tyle lat ukrywał prawdę o sobie przed żoną? Rozmowa z katem odbyła się 25 lat temu i wymagała wielu starań, by doszła do skutku.
Emerytowany kat wstydził się swojej przeszłości i nie przybiegł z ochotą, by się  nią chwalić.
"Chciałby dla siebie długiej "porcji spokoju", żeby wyciszyć swoją krwawą przeszłość. "
"Nie da się w skrócie opowiedzieć o sobie wszystkiego. " Jego odpowiedzi były lakoniczne. Sam sobie również stawiał pytania :"Czy przez moje zajęcie stałem się złym? Czy zło jest we mnie? "
Czy potrafił wyrażać skruchę i żal?
"Trudno jest cierpieć z godnością. Nikt tego nie zrozumie. Jak sobie poradzić z moimi wyrzutami sumienia?"
Tajemniczy funkcjonariusz MSW stracił wiarę we własne życie. Schronienia szukał w alkoholu.
To, kim był, zapisane jest w dokumentach, które będzie można odtajnić po 50 latach.

Książka ma szerszy rys, niż portret byłego kata, to również próba sportretowania skazanych za najcięższe zbrodnie, okrutne, często popełniane seryjnie.
Jerzy Andrzejczak spotkał się z tymi,  którym na mocy Ustawy Amnestyjnej  z 1989 roku zamieniono orzeczone kary śmierci na 25 lat pozbawienia wolności.
Czy tak okrutny czyn,  jak zbrodnia można wymierzyć, zważyć, nadać kategorię?  Zabić z zemsty. Zabić z zazdrości. Zabić bez skrupułów, dla samego zabijania, dla przyjemności, zlizując z noża krew swych ofiar. Zabić przypadkowo, w afpekcie, nie planując wcześniej, żałując tego, co się stało.?
"Wszystko jest względne", jak pisał Fiodor Dostojewski w "Zbrodni i karze "- swoistym studium psychologicznym mordercy.
Zależy, czy jest sumienie, wyrzuty, żal, skrucha, poczucie winy, udręczenie samego siebie...? Czy pustka?
Dlaczego zabił? Co czuł w tamtej chwili, co wtedy, gdy zapadł wyrok? Czy boi się śmierci?
"Gdyby kiedyś ktoś powiedział, że zabiję człowieka, nigdy bym nie uwierzył. Widzi Pan  co się stało ?" (słowa mordercy)
Zabijali z pustką w głowie,"jak zaprogramowana na zabijanie maszyna",by rozładować jakieś drzemiące napięcie."

Publikacja Jerzego Andrzejczaka to kompendium wiedzy z zakresu kryminalistyki, odsłania arkana prawa karnego, począwszy od Kodeksu Hammurabiego, poprzez rzymskie prawo dwunastu tablic, surowe prawo ateńskie, ustawy Diakona etc.
Poznajemy sposoby odbierania życia skazańcom pod różną szerokością geograficzną                           i przyświecającą temu ludzką myśl, by ta kara była możliwie humanitarną.
Gilotyna ? Szubienica? Krzesło elektryczne ? Zastrzyk?
Zaglądamy do więziennej celi, do celi śmierci, za kulisy egzekucji, wracamy do okrutnych tortur  i wciąż powraca pytanie: Kara śmierci tak? Kara śmierci nie? Poznajemy najciemniejsze zakamarki ludzkiej duszy, mroczne meandry umysłu.

Kara śmierci - KS. Zatem, czy KS to morderstwo?
Główny spór o karę śmierci rozgrywa się w sferze uczuciowej. Co silniejsze? Wybaczenie i wiara w uzdrawiającą moc miłości,  czy pamięć o ofiarach, nienawiść do zła i  jego nosicieli? A może lęk przed mnożącą  się zbrodnią?
"Oko za oko ", według Starego Testamentu?  Czy "Człowiek to jego najgorsze nawet uczynki ", jak mówi Nowy Testament?

To mocna rzecz. Czytając tę książkę, pełną ludzkich dramatów,  tragedii, ułomności, natrafiamy na liczne pytania, jakie padały w rozmowach z byłym katem, ale także z osadzonymi za największe zbrodnie więźniami. W końcu sami stawiamy pytania. Z pewnością więcej tutaj pytań, niż paragrafów w Kodeksie karnym.
Ta publikacja, choć opiera się na konkretach, faktach, liczbach, danych statystycznych, tylko pozornie jest relacją pozbawioną emocji. Otwiera szeroko furtkę do sfery uczuć, do wnętrza człowieka, kieruje na ścieżki kręte, gdzie połamano drogowskazy.

"Zło porywa za sobą jak wiatr. "

To zastanawiające, jak mocno fascynuje nas zło, świat zbrodni, kryminalne zagadki? Dlaczego?
Czy chodzi o "oswojenie czegoś, co nas przeraża", czy oczekujemy, by sprawiedliwości stało się zadość  i zło zostało ukarane?

Czy chcemy poznać tę granicę, której sami, wydawać by się mogło, nigdy nie przekroczylibyśmy? Co jest za taką granicą?  Motywy? Zemsta, nienawiść, gniew, chęć zysku, czy nuda?
W którym momencie przekracza się granicę, kiedy myśl o dokonaniu przestępstwa staje się czynem?
Pomimo całego okrucieństwa wyłaniającego się z mrocznego zbrodniczego świata, ta książka to interesujące źródło informacji, niezmierzone morze ciemnych nurtów, zatrważających pytań..., i my,  na wzburzonym oceanie,  przepełnionym wątpliwościami, usilnie walczący z nimi, prostujący znaki zapytania w wykrzykniki. Jest to też ostrzeżenie przed złym kursem i światełko wskazujące drogę do bezpiecznej przystani, jeśli uwierzymy w zwycięstwo dobra nad złem.

Jedno z pytań do polskiego kata brzmiało :
"Co chciałby przekazać czytelnikom w tym miejscu książki? "
"Mogę im tylko życzyć, żeby nie wchodzili na przestępczą drogę. Wszyscy mamy tylko jedno życie."

Autor zapowiada kontynuację, drugi portret kata po latach. To fascynujące, jak czyjeś życie, tak trudne, uzależnia, staje się częścią samego "spowiednika".
Wspomnienia, emocje, dramatyczne sytuacje  stały się "chorą obsesją " autora.
"Wyrzucę z siebie, po stokroć to wszystko"- zapowiada  w ten sposób kolejną fascynującą opowieść pt ."Cień polskiego kata ".

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Aktywa za egzemplarz recenzencki.


Zapraszam na mój fanpage na facebooku : hlttps://www.facebook.com/myslirzezbioneslowem/







Brak komentarzy :

Prześlij komentarz