wtorek, 8 kwietnia 2014

"Malowany welon"- recenzja książki




Autor: William Somerset Maugham
Wydawnictwo: Świat Książki
Data wydania: 2007
Ilość stron: 288



Alboż to o to chodzi, czy ktoś nas kocha? Najważniejszą rzeczą jest, czy sami kochamy. Miłość, której nie podzielamy, nie wywołuje w nas nawet wdzięczności. Nudzi nas tylko...

cyt. "Malowany welon" William Somerset Maugham

                             William Somerset Maugham swoją powieścią "Malowany welon" przenosi czytelnika na angielskie salony, w lata dwudzieste minionego stulecia. Mija już kolejny sezon towarzyskich wieczorków tanecznych, a 25 letnia Kitty Garstin wciąż jeszcze była "na wydaniu". Piękna, pełna życia cieszyła się swoją młodością i uważała, że ma jeszcze czas na szukanie męża. Innego zdania była jej matka, która na jawie i we śnie marzyła dla swych obu córek o świetnych partiach znaczących towarzysko. Kiedy młodsza z sióstr 18 letnia Doris zaręcza się z dziedzicem tytułu i fortuny, wówczas Kitty, "w przystępie paniki", wychodzi za mąż za Waltera Fane.
                     Żywiołowa, beztroska Kitty, trochę próżna, trochę "pospolita", jak to się wówczas określało, zupełnie pochopnie i lekkomyślnie poślubiła człowieka poważnego, powściągliwego, bez poczucia humoru, pozbawionego zupełnie uroku osobistego. Walter Fane był doktorem bakteriologiem, z pasją oddający się swej pracy. Był nieśmiały i małomówny, lecz szczery w swych uczuciach. Zakochał się w Kitty od pierwszego wejrzenia. Ona pomimo jego zalet, nie była zdolna go pokochać. Ujęła ją jego dobroć, szlachetność i to, że był gentlemanem w każdym calu. Traktował ją z szacunkiem i rozmawiał z nią, jak nikt nigdy dotąd.
                 Zaraz po ślubie wyjechali do Chin, gdzie Walter pracował jako bakteriolog nad wirusem cholery.
Angielski powieściopisarz nie przypadkowo wybrał chińskie miasto Tching-Yen na miejsce życia tych dwojga i akcji swej powieści.
               W latach dwudziestych XX wieku imperium brytyjskie kwitło jako supermocarstwo świata. Szczyciło się mianem "imperium, nad którym nigdy nie zachodzi słońce", gdyż dzięki rozległości zawsze istniało takie terytorium, gdzie świeciło słońce, gdzie trwał dzień. Anglia miała swoje kolonie również w Chinach-Państwie Środka.
             Kitty nic nie wiedziała o Chinach. Był to dla niej zupełnie nieznany, dziwny świat. Świat za "malowaną zasłoną"- jak pierwotnie została zatytułowana ta książka w pierwszym swym wydaniu z 1935 roku. Męża też prawie wcale nie znała. Nie interesowały ją jego osiągnięcia badawcze. Nic nie wiedziała o jego pracy. Był małomówny, powściągliwy, opanowany. Książki, jakie czytał były nudne, tak jak on sam. Życie Kitty z Walterem było jedną wielką nudą. Jako żona bakteriologa gubernialnego, nie odgrywała wielkiej roli w towarzystwie. A ją najbardziej interesowało przed przyjazdem do Chin,
 - "Czy tam dużo tańczą?"
            Tak bardzo się różnili- temperamentem, poczuciem humoru, postrzeganiem świata...
Jak ona świat postrzegała, skryta pod "malowanym welonem"? Jej świat był bardzo mały, ograniczony. Innego nie znała. Nikt jej, jak dotąd, świata nie pokazał. Tkwiła w nim otoczona bezpiecznym woalem.
Po kilku tygodniach pobytu w tym obcym miejscu zapoznała Charliego Townsenda.(Charlie jest też w powieści często Karolem, co wynika z kwestii tłumaczenia Franciszki Arnsztajnowej).
Nowy znajomy był wicesekretarzem kolonii, z ambicjami na awans społeczny, do stanowiska gubernatora włącznie. Imponował jej elokwencją, poczuciem humoru, wysportowaną sylwetką. Był przystojny i pełen wdzięku.Charlie miał około 40 lat. Był żonaty i miał trzech synów. Bliska zażyłość szybko przerodziła się w namiętny romans. Kitty kochała i czuła, że jest kochana. Po roku ich romans przestał być tajemnicą.
Co zrobi na taką wieść oszukany, zraniony do bólu Walter?
-"Dlaczego nic nie powiedział? Czy rzeczywiście (...) kocha ją tak bardzo, iż lęka się, by go nie porzuciła?"
A on, w swej odpowiedzi, przedstawił jej alternatywę, albo wybierze rozwód i ślub z kochankiem, albo wyjedzie wraz z nim do Mei-tun-fu, miejscowości, gdzie rozwija się epidemia cholery. Była wstrząśnięta i bardzo przerażona. Spotkała się z kochankiem, gotowa na skandal, byle by tylko z nim być.
                  Jak przebiegała ta rozmowa i co wywarło wpływ na podjęcie przez nią tak ważnej decyzji....?
Pojechała z mężem. Towarzyszyły jej myśli, dlaczego mąż zmusił ją do tej podróży. Czy chciał zaoszczędzić jej jeszcze większego upokorzenia i skandalu? Czy może chciał ją w ten sposób ukarać? Ale, czy to możliwe, że przestał ją kochać i życzy jej śmierci?
Jak było naprawdę? Czy Walter sam wiedział, dlaczego to robi...?
Znaleźli się w "śmiertelnym uścisku zarazy", w mieście, gdzie średnio stu ludzi dziennie umiera. Prawdziwe oblicze kultury i obyczajowości Chin pozna Kitty dzięki komisarzowi Waddingtonowi, który służył swą pomocą od chwili ich przyjazdu tutaj.
        W jej pojęciu "żółci byli brudną, zdegenerowaną i pełną dziwactw rasą." W nowej, niezwykłej rzeczywistości, w obliczu śmiertelnego zagrożenia, poznawała życie, ludzi, swojego męża i siebie samą.
"Teraz było tak, jak gdyby uchylił się nagle róg zasłony, ukazując błyskawicznie świat nieznany, a przeciwnie barwny." I teraz widziała wszystko lepiej, wyraźniej.
            "Jakże mało jestem warta."-uzmysławiała sobie patrząc pełna podziwu na misyjną, pełną oddania i poświęcenia, pracę francuskich zakonnic z dziećmi. Chodziła do klasztoru codziennie. Chciała poprzez swoją pracę uczynić coś dobrego. Nowi  przyjaciele Kitty posiadali niezwykłą umiejętność czytania w jej myślach, a może nawet i w duszy.
 "Spokoju ducha nie można znaleźć ani w pracy, ani w zabawie, jedynie we własnej duszy"- uświadamiała ją matka przełożona klasztoru.
            Wszyscy z tej społeczności podziwiali i szanowali jej męża Waltera Fane. Narażał swoje życie, by drugim nieść pomoc. Ona też to widziała.Też go podziwiała. Rodził się w niej coraz większy szacunek do męża. Czy ów podziw i szacunek wystarczą, by pokochała Waltera, taką miłością, na jaką sobie zasłużył?
Czy będzie czuła tylko litość, jak do tej pory?
            Pisarz ukazał nam poprzez swoich bohaterów kilka portretów psychologicznych. Najbardziej zależało mu jednak, by wyeksponować postać Kitty i ukazać studium emocjonalnego rozwoju. Jest to piękny proces dorastania, dojrzewania do pewnej życiowej mądrości. Umiejętność patrzenia na świat przez pryzmat drugiego człowieka, z możliwością zrozumienia go, umiejętnością wybaczania i kochania. Kochania, nie tylko partnera, ale człowieka w ogóle. Czy udało mu się stworzyć nową Kitty, mądrzejszą, dojrzalszą, zdolną do głębszych ludzkich uczuć...? Piękne i mądre są refleksje snute przez bohaterkę, pełne literackich sentencji. Rodzi się jej nowa świadomość, ale czy będzie miała dość determinacji, by pozostać ze swoim nowym "ja"?
           Zachęcam gorąco do sięgnięcia po tę książkę o metaforycznym tytule, by za sprawą imaginacji przenieść się w ten orientalny, pełen fascynujących obrazów, inspirujący do głębokich przemyśleń, świat. Samemu przeniknąć wzrokiem "malowany welon" i dostrzec, co nam ważnego przesłania. Z pewnością każdy pod wpływem tej historii, zastanowi się, czym dla niego jest "malowana zasłona, którą żyjący Życiem zowią...?

* Na podstawie powieści "Malowany welon" John Curran nakręcił film pod tym samym tytułem z Naomi Watts, Edwardem Nortonem i Lievem Schreiberem w rolach głównych.

Zapraszam na mój fanpage na facebooku: https://www.facebook.com/myslirzezbioneslowem

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz