Wydawnictwo: Znak literanova
Data wydania: 28 kwietnia 2014
Ilość stron: 272
Zniewalają nas rzeczy, których nie wybaczamy...
Cyt.: "Kręte ścieżki"- Richard Paul Evans
Richard Paul Evans, amerykański pisarz, autor takich powieści, jak "Stokrotki w śniegu", "Kolory tamtego lata", "Papierowe marzenia, czy "Szukając Noel", poszczycić może się, iż każda z jego osiemnastu powieści, zajmowała wysokie miejsce na liście bestsellerów "New York Times". Jego książki zostały przetłumaczone na dwadzieścia pięć języków i trafiły do trafiły do ponad 14 milionów czytelników na całym świecie.
"Kręte ścieżki" to trzecia część cyklu "Dzienniki pisane w drodze". Pisarz, goszcząc dwa lata temu w Polsce, promował dwa pierwsze tomy "Dotknąć nieba" i "Na rozstaju dróg" swojej serii, która w Ameryce nosi miano "spacer". To podczas spaceru właśnie zrodził się pisarzowi pomysł na historię o człowieku, który idzie. Cały czas jest w drodze. Odchodzi jak najdalej jest to możliwe. Tylko dokąd? W jakim celu? Pisarz analizował powód tak dalekiej wędrówki. Sam udałby się na koniec świata tylko wówczas, gdyby stracił rzeczy, które trzymają go w miejscu, gdzie ma wszystko co kocha, co nadaje sens jego życiu.
Alan Christoffersen, bohater "Krętych ścieżek" lubił podróżować ze swoją ukochaną żoną McKale, głównie dlatego, by widzieć ją szczęśliwą. Uwielbiała zwiedzać świat.
"Zagraniczne krajobrazy stanowiły jedynie inne tła dla jej postaci."
I tak miało być zawsze, do późnej starości. Przecież mieli się razem zestarzeć. Jednak "fundamenty naszego życia stoją w piasku". McKale nieszczęśliwie spada z konia i na skutek powikłań umiera. W tych tragicznych okolicznościach oszukał go partner biznesowy KyleCraig, doprowadzając do ruiny finansowej, utraty domu, firmy, samochodów.
Tak boleśnie doświadczony, choć bez woli i chęci, musi dalej żyć. Alan postanowił udać się w wędrówkę. Bez określonego celu. Daleko. Z Seattle do najdalej położonego na mapie miejsca, do Key West na Florydzie. Jak najdalej od swojej przeszłości. Idzie, aby dowiedzieć się, czy jest sens jego dalszej egzystencji? Na różnych etapach swej pielgrzymki spotyka kobietę, którą tak naprawdę widział raz w życiu, na pogrzebie żony. Czego może od niego chcieć. Przecież on już nic nie posiada. Rozpoznał ją. Ta kobieta była w jego oczach synonimem zła. Czuł do niej nieokreślonych rozmiarów nienawiść. I nawet nie chciał wiedzieć, dlaczego nieustępliwie podąża za nim. Pamela, matka McKale. Matka, za którą jego żona tęskniła całe życie. Gdzie była. A teraz goni go. Czego oczekuje?....Wybaczenia? Czy Alan będzie mógł wybaczyć w imieniu swej zmarłej żony, czy może w swoim własnym. Czy w ogóle wysłucha zdesperowaną kobietę?
W najtrudniejszym momencie swej życiowej wyprawy, kiedy dopadła go choroba i znalazł się w szpitalu, rękę podał mu, dopiero co poznany Żyd polskiego pochodzenia Leszek. Ten, ciężko doświadczony przez życie, były więzień obozu nazistowskiego w Sobiborze, daje Alanowi, nie tylko dach nad głową, ale równie cenną lekcję pokory. Uczy go, jak znaleźć w sobie uczucie silniejsze od nienawiści, po to, by ją przezwyciężyć. Bo warto. Wybaczyć, by stać się wolnym....To trudne, zwłaszcza, gdy straci się wszystko, a pozostaje gorycz...
Pisarz opisał historię o wielkiej stracie, o wędrówce, o poszukiwaniu nadziei, miłości, wybaczenia, tego, co mogłoby wypełnić unicestwiającą pustkę w zbolałym człowieku. Strata, to coś, czego wszyscy doznajemy i musimy się z nią zmierzyć i uporać. Sami, albo z pomocą innych. W poszukiwaniu tej krzepiącej siły udając się w swą dłuższą, czy krótszą wędrówkę, pamiętać musimy, że "nie było na świecie człowieka, którego życie nie mogłoby być dla innych przestrogą lub wzorem. Tylko od nas zależy, do jakiej kategorii będzie należało nasze życie..."
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz