wtorek, 6 października 2015

"Szczęśliwy dom" - Krystyna Mirek

Okładka książki Szczęśliwy domAutor: Krystyna Mirek
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 26 sierpnia 2015
Ilość stron: 360 


 Czasem jedna krótka burza może zniszczyć wysiłek wielu miesięcy, a nawet lat... (...)
... Jedna błędna decyzja i może się okazać, że drogi powrotnej nie ma.
               cyt.: "Szczęśliwy dom"- Krystyna Mirek 


Otwierając książkę "Szczęśliwy dom" Krystyny Mirek, otwieramy drzwi domu rodziny Zagórskich. Otwieramy furtkę do ich ogrodu, do jabłoniowego sadu, do ich świata, który Helena z Janem, tworzą wspólnie przez wiele lat. Niebawem będą świętować czterdziestą rocznicę ślubu. Rodzina żyje tą chwilą, kiedy wszyscy zasiądą przy dużym stole, ustawionym w sadzie pośród jabłoni. A na drzewach zawisną lampiony.

Do tego miejsca na ziemi, w podkrakowskiej miejscowości, niczym do bezpiecznej przystani, w każdej chwili mogą wrócić ich cztery dorosłe córki. Znajdą tu schronienie, dobrą radę, zrozumienie. Rodzice są dla nich pięknym obrazkiem, wzorem do naśladowania. Bo, żeby tak na siebie patrzeć...? I tak się o siebie nawzajem troszczyć...?
Każda z nich chciałaby tak samo być szczęśliwa. Ale tutaj nie zadziała sposób: kopiuj - wklej.
Dostały kompas i mapę, by  udały się w samodzielną wędrówkę. Dobrze, że busola zawsze wskaże drogę do domu. Bo błądzą. Podejmują złe decyzje. Stoją na rozdrożu...

- Maryla, która rozwiodła się z mężem i sama wychowuje dwóch synów. 
- Gabrysia, której największym pragnieniem jest zajście w ciążę, pokonać tęsknotę za mężem pracującym za granicą i zwalczyć niszczącą wszystko zazdrość. 
- Julia, doktor weterynarii, dla której zaręczyny z Ksawerym są wielką wątpliwością. Niespodziewanie powraca do niej przeszłość. Ale, czy wystarczy, by "przeszłość" wystroiła się w starą kurtkę sprzed lat?
Najmłodsza Anielka mieszka z rodzicami w rodzinnym domu. Razem z ojcem prowadzi jego księgarnię. Sama wychowuje córeczkę. Nikt nie wie, kto jest ojcem jej dziecka. Dom jest dla niej schronieniem, gdzie może bezpiecznie pomilczeć.

Saga rodzinna Krystyny Mirek, to nie bajka.To nie sielanka. To mądry, realistyczny przekaz. Każda z postaci, wraz ze swymi doświadczeniami życiowymi, wzbudza głębokie refleksje i ogromne emocje.
Pisarka weszła w posiadanie tajemnego klucza, za pomocą którego celnie trafia w oczekiwania czytelnika, w jego przeżycia, w tajne zakamarki jego duszy.
W jednych wzbudza sentyment, tęsknotę, dumę, a w innych żal, marzenie o podobnym miejscu. Bo nie każdy ma swą oazę, jak poznane tutaj cztery siostry, gdzie mógłby zwierzyć się, jak one, ze swych trosk rodzicom, czy ciotce Marcie, siostrze mamy. I zamiast wracać, z poczuciem ulgi do swego domu, uciekają z niego w pośpiechu, by coś tym udowodnić, zwrócić na siebie uwagę. Jak zagubiona Eliza, o którą, w końcu zaczęła się zamartwiać sama Gabriela.

"Piękno zawsze rodzi piękno. Miłość rodzi miłość. Nigdy na jabłoni nie nie wyrośnie orzech. Takie jest nienaruszalne prawo natury. "

My ludzie , możemy tylko usilnie dążyć do podobnej doskonałości, do podobnego piękna, do jego idealnej formy. Bohaterowie Krystyny Mirek szukają odpowiedniej drogi i mądrości potrzebnej w pokonywaniu przeszkód. By, pomimo różnic pomiędzy partnerami, być gotowym "przerzucać mosty nad każdą dzielącą szczeliną". A jeśli nie jesteśmy zdolni, czy tak silni, tak mądrzy, by budować mosty, a zrobi to ktoś za nas i dla nas, to mądrością jest też zaufać i przejść  przez ten most. I być razem, stanowić "trwały punkt w zmiennym wszechświecie", jak o rodzicach Zagórskich myślały ich córki:
"Mają siebie nawzajem, żadna siła ich nie złamie."

Czy jest "klucz do sprawy"? Gdzie on jest schowany? Zagórscy mają swój klucz. Klucz do przeszłości, do swych tajemnic. Czy tylko znajdą odwagę, by spojrzeć w oczy duchom przeszłości? Czy zdolni będą ją odczarować  i o niej rozmawiać? Ile trzeba czasu, ile mądrości, by wiedzieć, które drzwi otwierać na oścież, a które za sobą zamykać na siedem spustów?
Czy rodzice Zagórscy zaakceptują fakt, że ich dzieci są już od dawna dorosłe, same podejmują decyzje, wraz z ich konsekwencjami? A oni już nie mają na nie wpływu? Mogą tylko wyciągać wnioski z własnego wobec nich postępowania. Mogą podejmować decyzje, ale własne. Jaką podejmą?

Krystyna Mirek, za pomocą słowa kreuje piękne światy. Mówi o rzeczach bliskich nam wszystkim, ważnych, ale nie trywializuje. Każde zdanie jest przemyślane, mądre, dojrzałe. Bez patosu, bez zbędnego morale, wypływa z każdej stronicy to, co w życiu jest najcenniejsze. W pełni sprostała moim oczekiwaniom, jakie stawiam wobec literatury. Wkradła się w moją duszę. Wzbudza emocje tak mi bliskie i jednocześnie utwierdza w przekonaniu, że ten nasz mały świat jest przecież bardzo ważny. Jeszcze bardziej kocham naszą starą złotą jabłoń, która chroni przed upalnym słońcem, ale i przed głupotą nagłą. " I niech nam złote jabłka kradną..."
Wchodzę w te światy. Urzekła mnie księgarnia pana Jana Zagórskiego. Sama księgarnia w małej społeczności traci rację bytu. Herbaciarnia, sama w sobie, też nie ma większych szans na powodzenie. Ale razem?
Wchodzę tam. Zapach książek miesza się z naparem ziół. Sięgam z półki tomik poezji Juliana Tuwima i kładę na stoliku przy wejściu, otwarty na wierszu "Nadzieja". Niech wszyscy czytają:

"(...) Po minionych złych deszczach i burzy, powracają burze i złe deszcze. Ale ciągle nadzieja mi wróży, że to, czego czekam, przyjdzie jeszcze (...)"

"Szczęśliwy dom". Jaki on jest? Czy taki absolutnie idealny, bez skazy? Czy taki, w którym zawsze trzeba coś jeszcze poprawić, uszczelnić, wymienić?
"Szczęście". Czym ono jest? Sielanką? Beztroską? Czy może szczęściem jest strach przed burzą? O każdą dachówkę domu, o każdą gałąź, każdy kwiat, doniczkę? O każdego z domowników, kto jeszcze, z jakiegoś powodu, nie dotarł do domu?
"Mądrość". Jak ją zmierzyć? Ile okazać troski, by nie przesadzić? Ile dać ciepła, by nie poparzyć? Trochę mniej..., trochę więcej...? Byle nie być obojętnym, gdy ktoś stanie w progu...

Urzekła mnie ta powieść, jej magiczna aura, bohaterowie. "Szczęśliwy dom", to pierwsza część trzytomowego projektu sagi rodzinnej "Jabłoniowy sad". Z wielką niecierpliwością będę czekać na drugą część "Rodzinne sekrety" oraz trzecią "Spełnione marzenia."

Zapraszam na mój fanpage na facebooku:  https://www.facebook.com/myslirzezbioneslowem


1 komentarz :

  1. Widzę, że to seria, która z pewnością przypadnie mi do gustu. Zapisuję sobie ją na swoją listę czytelniczą.

    OdpowiedzUsuń