Wydawnictwo: Pascal
Data wydania: 2 marca 2017
Ilość stron: 384
Przychodzi taki moment w życiu człowieka, że zwierciadło, w którym się przegląda, zaczyna wypełniać jego wnętrze.
To tak, jakby osoby, które były dla niego ważne lub których się bał, stawały się integralną częścią jego osobowości.
cyt.: "Kobiety ciężkich obyczajów" Natasza Socha
Tak, jak istnieje silna więź krwi pomiędzy bohaterkami, tak też zawiązuje się między nimi łańcuch przyczynowo - skutkowy wzajemnych zależności, zamykając je w kamiennym kręgu silnych emocji, ukrywanych prawd, pretensji, trudnej miłości.
Natasza Socha w trzeciej część cyklu "Matki, czyli córki", zatytułowanej "Kobiety ciężkich obyczajów" pokazuje swoje bohaterki z nowej perspektywy, skąd rzuca dodatkowe światło na powody niełatwych relacji tak bliskich sobie kobiet.
Wątek osadzony w teraźniejszości, z Kirą w roli głównej, snuje się naprzemiennie z wątkiem przeszłości, przenoszącym nas w czasy przedwojennej Warszawy, czasy jej prababci Kwiryny. A pomiędzy toczą się losy Konstancji i Kaliny, które poznałyśmy wcześniej, w pierwszej części - "Hormonii"i drugiej - "Dziecko last minute".
Kwiryna, wyjeżdżając ze swojej rodzinnej wsi, spod Łodzi do stolicy, miała zaledwie szesnaście lat. Chciała lepszego, niż dotąd ,życia. Marzyła, by zostać pielęgniarką. O "Planie Luiza" nigdy nawet nie śniła i chyba nigdy nie zrodziłby się w jej głowie, gdyby nie...
Wielkie miasto, odkrywając uroki tętniącego w nim życia, budziło w niej podziw i zachwyt. Wkrótce jednak poznaje inne oblicze Warszawy, z mrokiem i smrodem obskurnych bram i podejrzanymi typami.
Kwiryna podjęła już swą życiową decyzję.
Czy zadecydowała o niej chęć posiadania choć części dobrodziejstw tego luksusowego świata, czy może chęć zemsty, odwet za jego podłość i lęki, jakie z łatwością oferował zagubionym w nim istotom?
Zgodnie z "Planem Luiza", w myśl pomysłu jej nowej przyjaciółki Lucyny, równie mocno "pokopanej przez los", Kwiryna stała się Luizą-tajemniczą, ekskluzywną prostytutką. Podziwianą i pożądaną przez większość męskiego świata.
Przekroczyła próg hotelu Savoya i hotelu Bristol, gdzie poznawała dotąd nieznane smaki życia.
Co kryje się pod tajemniczą maską nieosiągalnej dla wszystkich Luizy?
Autorka kreuje postać Kwiryny nie po to, by budzić kontrowersje, by moralizować. Prowadzi nas po ścieżkach swej bohaterki, by znaleźć odpowiedzi na liczne pytania, rozwiać kłębiące się wokół wątpliwości, poznać cenę, jaką trzeba zapłacić za życiowe decyzje oraz mocno podkreślić siłę oddziaływania, jej wpływ na losy innych kobiet, w następnych pokoleniach. W pewnym stopniu, burzy też skostniałe stereotypy wokół tej starej jak świat profesji.
Czyż "kobieta ciężkich obyczajów", stając na krawędzi, nad przepaścią, musi spaść jeszcze niżej...?
Czy też zawsze pojawia się książę na białym koniu, by wyzwolić ją i zabrać do lepszego świata...?
Możliwe, że gdzieś pomiędzy, są inne alternatywy...
Dlaczego córka Kwiryny, Konstancja przysięgła swego czasu, sama przed sobą?:
"Jeśli kiedykolwiek urodzę córkę, dam jej tyle miłości, że wystarczy na kilka pokoleń."
Przysięgi dotrzymała. Jej córka Kalina bardzo długo nie mogła wyzwolić się z nadmiary matczynej miłości. Dopiero po czterdziestce zaczęła podejmować samodzielne decyzje i spełniać swe młodzieńcze marzenia. Wychowując samodzielnie córkę Kirę, nie uniknęła błędów. Przekornie dała jej swobodę, pełen luz, zaoszczędziła kontroli i lekcji wychowawczych.
Co zrobi Kira z tą swoją wolnością? Czy będzie matce bezgranicznie wdzięczna...?
Kira potrzebowała uwielbienia, dowodu, że jest kimś wyjątkowym. Wchodzi w relacje z mężczyznami żonatymi, będącymi w związkach, uwodzi ich. Otrzymuje drogie prezenty, bywa w drogich hotelach, wysysa z nich, niczym modliszka, ile tylko się da. Odczuwa z tego powodu zadowolenie. Chęć zemsty i nonszalancja zapędza ją w niebezpieczne rewiry, gdzie zacierają się pewne granice.
W momencie, gdy jej postępowanie zostanie nazwane po imieniu i to przez mężczyznę, uzmysławia sobie dokąd zabrnęła i kim jest.
Poznana historia z życia prababki Kwiryny wywołuje głębokie refleksje, skrupuły i pytania.
Czy podoła odmienić przeznaczenie?
Los, przeznaczenie, przypadek... Co tak naprawdę stanowi o naszych decyzjach, wyborach? Na co, czy na kogo zrzucić odpowiedzialność za popełnione po drodze błędy...?
"- Chodzi o to, żeby nie zwalać winy na innych. Nie zrzucać odpowiedzialności za to, co się robi na tych, którzy nie ułatwili nam życia. Nie uniewinniać się tylko dlatego, że ktoś kiedyś nie pokazał nam właściwej drogi." - te słowa usłyszała Kira od Kosmy, partnera swej matki i ojca ich małej córeczki Heleny (pierwsze imię w rodzie nie na literę "K")
Jaką rolę odegrają w tym żeńskim świecie mężczyźni, Kosma i Józef? Józef, mąż Konstancji długo był nieobecny w ich życiu, od narodzin Kaliny, kiedy to usłyszał, że dziecko urodziło się martwe, a on ma zniknąć z życia Konstancji. Córka wzrastała w przekonaniu, że jej ojciec nie żyje.
Autorka zaskakuje pomysłowością; zaciekawia konstrukcją, intryguje
fabułą. Pozostając wierna swojemu stylowi, nie rezygnując z humoru,
ironii i dystansu w rozprawianiu się z rzeczywistością, porusza tematy
trudne, ważne, skłaniające do introspekcji. Jest tu motyw zdrady, motyw zemsty, ale i też motyw wybaczenia. W imię miłości, która tli się tutaj niegasnącym ognikiem, z nadzieją na silniejszy podmuch.
Przyznam, że ta część cyklu "Matki, czyli córki"długo zaprzątała moje myśli, nim zdołałam o niej napisać, a to w mojej ocenie świadczy tylko na korzyść powieści.
Na końcu książki natrafiamy na furtkę, która prowadzi do urzekającego miejsca, miejsca, gdzie wszystko może się zdarzyć i to jest bardzo fascynujące i obiecujące. Czekam na ciąg dalszy...
Dziękuję Wydawnictwu Pascal za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego.
Zapraszam na mój fanpage na facebooku:https://www.facebook.com/myslirzezbioneslowem/
Mnie również wciągnęła ta powieść. Na podobnie intrygującą fabułę natrafiłam czytając książkę Pauliny Świst "Prokurator".
OdpowiedzUsuń