poniedziałek, 17 kwietnia 2023

"Ofiara spełniona" Anna Klejzerowicz

 Autor: Anna Klejzerowicz

Wydawnictwo: Purple BOOK

Data wydania: 2023 - o4 - 12

Ilość stron: 256

Cykl: Felicja Stefańska (tom 6)


                    Nie zmienimy losu. Życie jest jak gra,

             każdy z nas prędzej czy później wypadnie z planszy.

                Ale grać trzeba dalej...

                             cyt.: "Ofiara spełniona" - Anna Klejzerowicz


                        Kryszewo to miejsce, gdzie nigdy nie wieje nudą. Tutaj zawsze coś się dzieje, nie zawsze jednak coś dobrego. Felicja Stefańska, dziennikarka śledcza i rzeczniczka prasowa urzędu gminy, uczestniczy w tych wydarzeniach, mozolnie łącząc ogniwo za ogniwem w łańcuch przyczynowo skutkowy. Latem, kiedy zło rozpanoszyło się tutaj zuchwale, nie było jej na miejscu.  W Gdańsku i okolicy grasował pedofil, seryjny gwałcicieli morderca dzieci.

We wrześniu Felicja wróciła z wakacji  do swego z pozoru sielskiego grajdołka, do ukochanego Artura Palczyńskiego, do bezpiecznej monotonii. Chwilowej...

Listonosz znalazł zwłoki 37letniej kobiety w jej własnym domu. Wypadek, czy morderstwo? Nic nie wskazuje na samobójstwo. Ofiarą jest matka Julki, dziewczynki, która latem, kilka miesięcy wcześniej,  została zamordowana i znaleziona w dość zagadkowym miejscu.

Kto i dlaczego zamordował kobietę? Jaki mógł być motyw?

Zboczeniec siedział w areszcie. Mąż opuścił denatkę krótko po stracie córki. Nie stać ich było na wzajemne wsparcie, w miejsce tego, wzajemnie to się tylko obwiniali za to co się stało. Kobieta po tak wielkiej  stracie, jaką jest śmierć dziecka, nie mogła poradzić sobie sama ze sobą, chodziła po porady do księdza. Kotłują się w niej przeróżne uczucia i emocje. Czuje się niezrozumiana przez męża, czuje wstyd, nienawiść etc.  Zastanawiające jest, czy istnieje jakiś związek pomiędzy śmiercią kobiety, a śmiercią jej córki Julii? Czy to zwyczajny przypadek? Felicja, bardziej, niż w przypadki, wierzyła we własną intuicję. A ta podpowiadała jej, że śmierć kobiety, to kolejne ogniwo do łańcucha zdarzeń. Trwa rutynowe śledztwo policyjne oraz swoim własnym torem toczy się śledztwo dziennikarskie. Pomimo ostrzeżenia:" Nie interesuj się tą sprawą", jakie dotarło do uszu dziennikarki, Felicja wraz ze swą współpracownicą Kasią, zbierają materiał śledczy na rzecz reportażu gminnego. Przeprowadzają mnóstwo rozmów z przedstawicielami tutejszej społeczności: z nauczycielami, psycholożką, księdzem, bibliotekarką, sklepową, koleżankami, ojcem Julii i z jej babcią: Felicja, wsłuchując się w głos swojej intuicji, wciąż wraca do śmierci Julki. Zwłoki Julki znaleziono na terenie starej szkoły, dawniejszego młyna, w miejscu owianym nimbem tajemniczości. Dawniej było to miejsce, gdzie działała loża masońska, gdzie odprawiano rytuały i obrzędy, czarne msze. Dlaczego właśnie tutaj ukryto ciało dziewczynki? Pewne okoliczności wskazują na drugie dno w tej zagadkowej sprawie. W odróżnieniu od innych ofiar, Julka nie została zgwałcona, więc nie chodziło tylko o motyw seksualny. Dwie dziewczynki, które ocalały, twierdzą, że zboczeniec, kiedy je krzywdził, modlił się. Po dokonanym gwałcie mamrotał: " idźcie ofiara spełniona". 

Rozmowy z ludźmi, plotki, spekulacje, domysły, relacje wnoszą sporo informacji, ale też sporo jeszcze znaków zapytania. Dochodzą nowe wydarzenia, jak samobójcza śmierć przyjaciółki zamordowanej kobiety. Czy to kolejne ogniwo do łańcucha zdarzeń, czy przypadek? Felicja skrupulatnie  zbiera materiał do swojego reportażu, konsultuje ze swoją przyjaciółką Gretą, pełniącą funkcję wójta gminy, współpracuje również z policją. Naprawdę dużo się dzieje. Jak w kalejdoskopie zmieniają się obrazy z życia tutejszej społeczności, ukazując okrutną prawdę, iż mimo czyjejś straty, bólu, życie toczy się dalej. Charakterystyczne dla powieści Anny Klejzerowicz jest łączenie dramaturgii zdarzeń ze zwykłymi codziennymi odczuciami: podczas wyjaśniania zagmatwanych zdarzeń, podczas skupienia nad poważnym zadaniem, jest przestrzeń i czas na spadający złoty liść i poświęcenie jemu uwagi. Jest czas na przytulenie kota, psa i podkreślenie faktu, jakie to zwierzątko jest ważne. Czujemy zapach zaparzanej herbaty i kawy i empatycznie odczuwamy wraz z bohaterami ich radości i niepokoje. Jest tutaj miejsce na "poezję codzienności", którą bardzo docenia Autorka, docenia ją jej bohaterka Felicja, doceniam ja, czytelniczka. To jest prawdziwa magia, którą Anna Klejzerowicz umiejętnie roztacza w swojej twórczości, jako wartość dodaną.

W powieści "Ofiara spełniona", oprócz śledztwa i związanych z nim okoliczności, wplecionych jest dużo tematów, problemów, elementów natury psychologicznej, które owszem łączą się ze sprawą, ale stanowią dodatkową materię ponadczasową, dającą sposobność do głębokiej refleksji. Problematyka poruszona tutaj osadzona jest w dzisiejszych realiach, a trudność w jej zrozumieniu i rozwiązywaniu uwarunkowana jest zdolnością rozróżniania dobra od zła. Trudno było nazywać rzeczy po imieniu i odnosić się do konkretnych zachowań bohaterów, bo wówczas za dużo by się powiedziało..., a kusiło! Oj tak. Bo gdyby ktoś wcześniej zauważył, zapytał,  wysłuchał, zrozumiał, pomógł...

"Ofiara spełniona"- Ite , Missa est - co znaczą i jakie jest przesłanie tych słów? Wiara, religia, czy jest złem? Masoneria, wolnomularstwo, czy jest złem? Złem jest hipokryzja, obłuda, obsesja, dewocja. Wstać z kolan, otrzepać je i zapomnieć, czym jest wybaczenie, zrozumienie, czym jest tolerancja i akceptacja. Łatwo jest krytykować moralne zachowanie innych i stawiać siebie za wzór godny naśladowania, gorzej jest ze zmianą swego wnętrza. Łatwo można się pogubić, kiedy wyidealizujemy siebie, swój świat i wszystkich, którzy go tworzą, kiedy zabraknie empatii i akceptacji dla "Innych". Popełnianie błędów w stosunku do swoich bliskich, często w dobrej wierze, co czynią nadopiekuńcze matki, często przynoszą niepożądane skutki. Wszystkie te poszczególne puzzle łączą się  w coś, co nazwałabym odpowiedzialnością zbiorową. Jeszcze tyle mam przemyśleń, refleksji, których nie mogę tak wprost ujawnić. Ogólnie tylko zastanawiam się, w jak trudnej muszą być sytuacji ludzie, mali, czy duzi, skryci ze swymi problemami, kompleksami, z pokładem gniewu i żalu, do najbliższych, do całego środowiska społecznego, zagubieni, z poczuciem braku zrozumienia...

Dziękuję Autorce, Annie Klejzerowicz za tę dawkę przeżyć i emocji. Na takie książki czekam.


Dziękuję Wydawnictwu Purple BOOK oraz Autorce za udostępniony egzemplarz książki.

                                                                               


 

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz