Nasz świat staje się coraz bardziej drapieżny. Trzeba być silnym, żeby się w nim odnaleźć.Gdzie jest w nim miejsce na spokój, ciszę, myśl? A co dopiero na sentymentalizm, odkurzanie starych fotografii, wspominanie ludzi, których poznaliśmy, a często już ich z nami nie ma?.Musimy szukać takiego miejsca, takiej niszy-w sobie, a co więcej musimy wyzbyć się wstydu, że jesteśmy zdolni do głębszych uczuć. Bo to nieprawda, że wyszły z mody. Cały cynizm dzisiejszego świata, to tylko otoczka, poza, pozwalająca łatwiej przejść przez pewne wyboje, wertepy. Prędzej, czy później odzywają się tęsknoty, wspomnienia, stające się często źródłem energii i niczym agregat zasilające nasze wnętrze.
Jest to możliwe. Możemy tego doświadczyć za sprawą dobrej literatury. A taką tworzą dzieła pokroju powieści pt.:"Ostatnie rozdanie" napisanej przez Wiesława Myśliwskiego. Warto poświęcić -nie, to złe słowo-warto przeznaczyć czas na tę lekturę i poprzez retrospekcję zajrzeć w głąb samego siebie i dzięki temu przewartościować najważniejsze rzeczy w swoim życiu. Lektura tej książki, już od pierwszej strony, wzbudziła we mnie bardzo silne emocje i już wiedziałam, czego doświadczę, czytając kolejną, kolejną, następną i szkoda, że ostatnią jej stronę. Zapraszam do zakładki: "Recenzje"
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz