Smaki i zapachy lata mają niesamowitą moc i to one odpowiedzialne są za moją nierozerwalną symbiozę z latem i za to, że mnie przez ten czas tutaj(znaczy na blogu) nie było. Lato, lato, lato...ZAOWOCOWAŁO- nomen omen w moim ogrodzie. Wszystkie te cenne dary pozamykałam w słoiczkach i butelkach i wracam z garściami pełnymi malin.
Chociaż atmosfera lata ograniczyła moją koncentrację, potrzebną do pisania czegokolwiek, to nic jednak nie ma takiej siły, by odebrać mi potrzebę i przyjemność czytania. Pierwszą moją wakacyjną lekturą była książka pt.:"Macocha". Jej autorka, Natasza Socha sprawiła, że jeszcze długo będę się uśmiechać na samo wspomnienie perypetii pomiędzy pasierbicą a młodą macochą. Lektura idealna nie tylko na wakacje, ale na
każdy czas. Zawsze przyda się taka dawka dobrego humoru i optymizmu. Ha, ha, ha...
Tytuł: Macocha
Autor: Natasza Socha
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 12 marca 2014
Ilość stron: 300
Ona" zostaje", co oznacza, że( Kasia) będzie korzystała
z tej samej łazienki, kuchni, przedpokoju i ogrodu pewnie też. Będzie nalewać wody do naszej wanny i używać tego samego papieru toaletowego. Będzie mi podkradać kosmetyki. Zużyje mój drogi szampon do włosów. (...) Automatycznie doda mi lat, bo obcy ludzie na ulicy pomy-
ślą, że to moja córka jeszcze z przedszkolnego romansu. Poczułam się (...)
Cyt.: "Macocha"- autor: Natasza Socha
Macocha i pasierbica? Nie, to się nie może udać!-to motto głównej bohaterki książki Nataszy Sochy pt.:"Macocha". Dla trzydziestoletniej Romy, która wiedzie szczęśliwe życie z Brunem, pojawienie się w drzwiach ich domu czternastoletniej Kasi, córki Bruna z pierwszego małżeństwa, to grom z jasnego nieba. Pryszczata dziewczyna o jakże pospolitym imieniu żywi w trzydziestolatce najgorsze uczucia. Roma co rusz wymyśla plan pozbycia się nastolatki-nadziei upatruje nawet w niedźwiedziach, które mogłyby połknąć Kaśkę. Jednym słowem-SIO, AAAkysz zmoro z najgorszych snów! Jednak nie taki diabeł straszny, jak go malują. Książka Nataszy Sochy, to obraz tego, jak relacje międzyludzkie nabierają kształtów; i, że na pozór nic nigdy nie jest oczywiste.
Z chwilą, gdy Kasia przekroczyła próg domu Romy i Bruna, ich życie przeszło gruntowną metamorfozę. A Roma poznała jeszcze lepiej, nie tylko Kasię, ale przede wszystkim siebie samą.
Polecam lekturę zarówno matkom, jak i macochom, a także córkom oraz wszystkim tym, którzy lubią się śmiać, bowiem autorka książki posiada niesamowity talent opisywania przygód swych bohaterów w sposób, który prowokuje czytelnika do nagłych wybuchów śmiechu. A przecież śmiech to zdrowie. Polecam serdecznie-NA ZDROWIE!
Zapraszam na mój fanpage na faebooku: https://www.facebook.com/myslirzezbioneslowem
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz