poniedziałek, 22 grudnia 2014

"Szczęście w cichą noc"- Anna Ficner - Ogonowska

Szczęście w cichą noc Autor: Anna Ficner - Ogonowska
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 4 listopada 2013
Ilość stron: 176


                 ...Jest w moim Kraju zwyczaj, że w dzień wigilijny,
                 Przy wzejściu pierwszej gwiazdy wieczornej na niebie,
                Ludzie gniazda wspólnego łamią chleb Biblijny,
                Najtkliwsze przekazując uczucia w tym chlebie...

                                Cyprian Kamil Norwid
                cyt.: "Szczęście w cichą noc" - Anna Ficner - Ogonowska




                 Szczęście to wartość nadrzędna. Życzymy sobie szczęścia przy każdej okazji. Pragniemy go na co dzień i od święta. Przyjmuje ono różne postaci: małe, trudno zauważalne dla jednych i większe, czasami przekraczające granice naszych oczekiwań, trudne do przyjęcia.
Szczęście ma wartość względną, uzależniona jest od miary naszych roszczeń i umiejętności dostrzegania go.

     Anna Ficner - Ogonowska zawarła słowo "szczęście" w tytule swej opowieści "Szczęście w cichą noc".
To już czwarta książka  o życiu Hanny i Michała. Wcześniejsze to: "Alibi na szczęście", "Krok do szczęścia", "Zgoda na szczęście".


    Hanna, główna bohaterka "Szczęścia w cichą noc" postanowiła zorganizować Wigilię w rodzinnym domu i zgromadzić przy stole cała rodzinę, "bo tego chciałaby Mama..." Wspomina czas, kiedy to święta były najpiękniejszym okresem w roku. Nic nie mogło się z nim równać. Nawet najbardziej fantastyczne wakacje. Chwile spędzone z rodzicami, siostrą Dominiką, z najbliższą rodziną, były bezcenne.

   Bardzo brakowało jej rodziców. Czuła ogromną pustkę. I żal. Gorycz. Jeden fatalny moment, pechowe miejsce i czas, jeden nieodpowiedzialny człowiek; splot pewnych zdarzeń sprawił, że jej najbliższych nie ma dziś przy niej. Pozostały koszmary... I ten, ledwie słyszalny, cichy głos matki, gdzieś w jej głowie, w sercu, w tym "Skarbie", co wzrastał w niej i stawał się dla Hanny wielkim oczekiwaniem. Hanna w myślach, w swych postanowieniach, odpowiada Mamie:
 "Mamo, zaczęło się. Nasza kuchnia tętni życiem. Jak dawniej...Atmosferę Świąt czuć w całym domu. Jest cudnie...

    Uczestnicząc w tej przedświątecznej krzątaninie w domu Hanny, podsłuchując prowadzone tam rozmowy, analizując myśli, zaprzątające jej głowę, dzieje się z nami rzecz niebywała, magiczna. Przenosimy się w swój wymiar. Tęsknimy, marzymy, wspominamy, wybaczamy. Rozprawiamy się z koszmarami, tak jak musi to zrobić Hanna, by już nigdy nie powracały. I pielęgnujemy tradycję. Przywołujemy ważne dla nas chwile, takie, których "nie  da się włożyć do ozdobnego puzderka z napisem przeszłość". Oczekujemy, że te chwile zasiądą z nami do stołu. Bo pamiętamy i chcemy dać je w prezencie ludziom dla nas ważnym
  
Tradycja "jest pomnikiem tego, co było, ale skoro sami ten pomnik budujemy, to jest on przecież dowodem na naszą teraźniejszość..." I wciąż żyje...

   Książka pachnie świętami, tymi aromatami, które są nam najbliższe. Każdy odnajdzie tutaj swoje ulubione. Odnajdą nas smaki, tęsknoty, znajomo brzmiące nutki szczęścia. Ta mała książeczka oddaje swą treścią magiczny czas Wieczoru Wigilijnego i Świąt Bożego Narodzenia. Oby ten czar trwał jak najdłużej...
  *Taka książka to wspaniały prezent pod choinkę.
        
   Życzę Zdrowych, Spokojnych Świąt z magiczną lekturą.



Zapraszam na mój fanpage na facebooku: https://www.facebook.com/myslirzezbioneslowem

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz