Autor: Tadeusz Biedzki
Wydawnictwo: Bernardinum
Data wydania: 11 października 2017
Ilość stron: 224
Jeśli kiedyś skrzywdzi cię zły człowiek -
wypełnij szkatułkę pieniędzmi i daj mu ją.
cyt.: "Ostatnie srebrniki" Tadeusz Biedzki
Powyżej zacytowane słowa, brzmią równie złowrogo, co tajemniczo. Tak samo tajemniczą jest wspomniana drewniana szkatułka, zdobiona liśćmi akantu, z podwójnym dnem, skrywającym skarby o historycznym znaczeniu, będąca tutaj godnym uwagi, bezcennym artefaktem.
Autor "Ostatnich srebrników" Tadeusz Biedzki pochodzi z Rudy Śląskiej i jest pisarzem, dziennikarzem, podróżnikiem, przedsiębiorcą i dyplomatą. Łącząc pasję podróżniczą z wiedzą historyczną i znajomością świata napisał już kilka powieści historyczno - sensacyjnych i podróżniczych, pełnych przygód z różnych kontynentów. W 2012 roku jego książka "Sen pod baobabem" wybrana została książką roku. Po wydaniu w 2013 roku "Zabawki Boga" został uznany polskim Danem Brownem. A w 2016 roku został nagrodzony Bursztynowym Motylem im. Arkadego Fiedlera za książkę "W piekle eboli".
Akcja powieści rozpoczyna się współcześnie (czerwiec 2016r.), kiedy to podczas wyprawy na Cypr, w tureckiej części Nikozji, w sklepie ze starociami żona autora Wanda wyszukała oryginalną starą szkatułkę. Pomimo zasłyszanej mrocznej historii, jaka była związana z tym atrakcyjnym przedmiotem, postanowiła go zakupić.
Trzy miesiące później Wanda i Tadeusz zwiedzają kościół Matki Bożej z Betlejem w Barcelonie, gdzie znajdują zwłoki młodego misjonarza z Czadu Diego Blanco. Być może, że mężczyźni, którzy wyganiali ich wcześniej z kościoła są właśnie sprawcami. Śledztwo prowadzone przez barcelońską policję przebiega nieudolnie, a komisarz Campos, czy właściwie Cazares, w ogóle nie przejawia zainteresowania sprawą, przesłuchaniem świadków etc. Indolencja policji jest zadziwiająca i zastanawiająca.
Na kartce przybitej gwoździem do piersi denata umieszczono tekst w języku hiszpańskim: "Chrześcijanie! Wszyscy zginiecie jak ten klecha i suka w katedrze". Podpisano: Zakon Judasza i Piłata".
Co łączy te dwa fakty? Jaki związek mogą mieć z wydarzeniami sprzed dwóch tysięcy lat?
Autor przenosi nas w odległe czasy z początku naszej ery, by na tle historycznego obrazu Cesarstwa Rzymskiego nakreślić kilka fascynujących opowieści z życia ówczesnej społeczności. Przybliża nam i zgłębia portrety swych bohaterów, relacje między nimi a jednocześnie ujawnia okoliczności, w których zetknęli się oni wszyscy z tajemniczą szkatułką. Jak wędrowała z rąk do rąk niosąc z sobą swoiste odium, odwieczne fatum.
Fabuła biegnie dwutorowo. Trwa śledztwo w sprawie morderstwa, w które włącza się już policja rzymska i Interpol. Drugim torem podejmowane są działania w celu zrekonstruowania losów szkatułki i jej zawartości. Warstwa sensacyjno - kryminalna dostarcza nam sporo emocji, a warstwa o charakterze przygodowym jest dużą dawką wiedzy z historii; od początków rozwoju chrześcijaństwa, pierwszych prób walki z jego wyznawcami, odwieczny proces prześladowań, poprzez obraz zmieniającej się Europy, aż do współczesnych zagrożeń naszej cywilizacji. Poznane po drodze artefakty są obfitą skarbnicą wiedzy wprowadzającej w, nieznane wcześniej nawet wybitnym archeologom, arkana sztuki, kultury i religii.
Konstrukcja powieści przeplata ze sobą wątek współczesny z wątkiem historycznym, dając dowód temu, jak nic nie idzie w niebyt, że ziarno zasiane dawno, dawno temu, przeleży długo, aż w końcu skiełkuje. Przeszłość nie pozostaje bez echa, odezwie się, czasem ze zdwojoną siłą i mocno zadecyduje o przyszłości, znacząco zmieniając bieg zdarzeń.
Na uwagę zasługuje oprawa graficzna książki, bowiem rozdziały wprowadzające nas w przeszłość spisane są na stronicach z podtekstem znaków starożytnego pisma, a na stronicach z czasów współczesnych widnieje nikły obraz klawiatury komputerowej i kalendarza. Taki zabieg graficzny skłania do podobnych refleksji, jak sama treść książki.
Na uwagę zasługuje oprawa graficzna książki, bowiem rozdziały wprowadzające nas w przeszłość spisane są na stronicach z podtekstem znaków starożytnego pisma, a na stronicach z czasów współczesnych widnieje nikły obraz klawiatury komputerowej i kalendarza. Taki zabieg graficzny skłania do podobnych refleksji, jak sama treść książki.
Polecam tę książkę wszystkim, którzy poszukują takiego właśnie literackiego połączenia intryg kryminalnych, sensacyjnych emocji ze sporą dawką historii i wiedzy o rozwoju naszej cywilizacji z pierwiastkiem podróżniczych wrażeń. To moje pierwsze spotkanie z podróżnikiem i pisarzem Tadeuszem Biedzkim, które zaowocowało uznaniem połączenia wielkiej pasji z wiedzą o świecie i umiejętnym dzieleniem się swoimi doznaniami z innymi. Z zainteresowaniem i ochotą sięgnę po wcześniejsze relacje z niezwykle ciekawych peregrynacji.
* Dziękuję Wydawnictwu " bernardinum"za możliwość przeczytania książki.
Zapraszam na mój fanpage na facebooku: https://www.facebook.com/myslirzezbioneslowem/
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz