Autor: Barbara Sęk
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 30 października 2012 r.
Liczba stron: 416
Data wydania: 30 października 2012 r.
Liczba stron: 416
"Czasem wystarczyłoby wykreślić z kalendarza jeden dzień, jedną godzinę, jedno spotkanie, a życie potoczyłoby się zupełnie inaczej..."
cyt. "Dlaczego ona" Barbara Sęk
Ostatnio przeczytaną przeze mnie książką jest powieść Barbary Sęk pt.:"Dlaczego ona?" Literatura współczesna, obyczajowa. Autorka młoda, ambitna, zdolna. Problem poruszony w powieści jest dość banalny i stary, jak świat. Małżeństwo z dwudziestoletnim stażem, czwórką dzieci z pewną pozycją społeczną. Modelowa rodzina-pełna stagnacja życiowa. No i pojawia się ona. Ta trzecia. Ma miejsce romans. Zdrada. Rozwód. Historia, jakich wiele. A jednak! Jednak książka warta jest uwagi. Autorka ukazała, ze szczególną umiejętnością, uczucia i emocje każdej z tych osób. Wykazała się niezwykłą wiedzą psychologiczną i zdolnością empatii.
Małgorzata i Krzysztof wiodą spokojne, luksusowe życie. Ona jest
piękną, zadbaną kobietą. Piastunką domowego ogniska. On przystojny
mecenas. Zapewnia rodzinie środki na dostatnie życie. Jest dobrym ojcem.
Zawsze znajdzie czas na wspólne pasje i zainteresowania. Z czasem
wszystko to popada w rutynę. Nuda. W kancelarii pojawia się Monika. Będą
razem pracować. Ciąg dalszy nasuwa się sam. Krzysztof zakochał się w
Monice. Nie potrafił przyznać się do zdrady. Nie potrafił odejść od
żony, od dzieci. Nie potrafił zostawić domu, w którym było mu dobrze,
ciepło i wygodnie. Na ile prawdziwe było uczucie do żony, którą poślubił
w poczuciu odpowiedzialności, bo była z nim w ciąży. Ciąża.
Dziecko. Owoc jednej przypadkowej, imprezowej nocy młodego aplikanta
adwokatury i dziewiętnastoletniej licealistki. A Monika? Monika jest
piękną, wykształconą, elokwentną kobietą. Potrafiła utkać swą pajęczynę i
skutecznie wabić w nią Krzysztofa. Krzysztofa-czyjegoś dobrego męża.
Czyjegoś odpowiedzialnego ojca. Ale, czy taki był? Monika pragnęła
tego właśnie mężczyznę zdobyć na partnera życiowego. Dlaczego właśnie miał to
być Krzysztof? A on sam? Trwał w tym związku przez długi czas. Trwał w dwóch związkach. Z którą z
tych kobiet był szczęśliwszy? Którą bardziej kochał? Czy możliwe, że
kochał je obie? A żona? Oczywiście, że domyślała się wszystkiego. O nic
jednak nie pytała. Nie robiła scen. Bała się, że go straci? Że odejdzie
do tej, której zapach na swoich koszulach przynosił do domu. "Versace".
Zapach piżma, drzewa sandałowego i może jeszcze ambry. Z czasem jednak
romans ujrzał światło dzienne. Co zrobi Krzysztof, gdy Małgorzata dowie
się o kochance? Do jakich kroków zdolna jest każda z tych kobiet w walce
o ukochanego? Właśnie. Strasznie dużo pytań nasuwa się podczas lektury.
Autorka nie odpowiada na wszystkie z nich. Piętrząc je, buduje
niesamowitą gradację emocji, jakie targają każdym z bohaterów.
Tę dramatyczną dla rodziny sytuację dostrzegają dzieci. Każde na swój sposób ją przeżywa, obwiniając rodziców, a może i siebie samych...
Tę dramatyczną dla rodziny sytuację dostrzegają dzieci. Każde na swój sposób ją przeżywa, obwiniając rodziców, a może i siebie samych...
Na uwagę zasługują dialogi. Wypływa z nich cała psychologia odczuć zranionych przez siebie ludzi. Wprowadzone przez autorkę
wulgaryzmy, mogą szokować. Z pewnością oddają autentyczność przeżyć i
prawdziwość emocji bohaterów. Trudno czytelnikowi pokusić się o ocenę i
obwinianie któregokolwiek z nich.
Co zainspirowało
pisarkę? Zawsze się nad tym zastanawiam. Według mnie jest bardzo dobrą
obserwatorką życia, zdolną do empatii. Posiada niezwykłe umiejętności w
przelaniu swych spostrzeżeń na papier. Najprawdopodobniej pewną, acz nie
jedyną, inspiracją był cytat z "Kubusia Puchatka":"- A jeśli pewnego dnia
będę musiał odejść?- spytał Krzyś, ściskając Misiową łapkę.- Co wtedy?
-
Nic wielkiego.- zapewnił go Puchatek.- Posiedzę tu sobie i na Ciebie
poczekam. Kiedy się kogoś kocha, to ten drugi ktoś nigdy nie znika."
Z pewnością, głębokim źródłem inspirującym Barbarę Sęk była muzyka. To
dźwięki muzyki pozwalały jej budować emocje poszczególnych bohaterów.
Książkę do przeczytania przyniosła mi moja przyjaciółka. Jeszcze nie
zdążyła osuszyć łez, przekazując mi tę książkę. Spokojnie, mówię sobie.
Przecież mnie ten problem nie dotyczy (bynajmniej na razie i oby nigdy),
więc będę zdolna do chłodnej analizy powieści. Wcale nie musimy dzielić
losów bohaterów, okazało się, ani się z nimi utożsamiać, żeby
wzruszenie złapało za gardło i oczy się zaszkliły.
Podobnie jest z lekturą powieści Moniki Orłowskiej pt."Cisza pod
sercem", w której cztery różne bohaterki łączy ten sam problem-
poronienie...Jeszcze nie czytałam
Zapraszam na mój fanpage na facebooku: https://www.facebook.com/myslirzezbioneslowem
Zapraszam na mój fanpage na facebooku: https://www.facebook.com/myslirzezbioneslowem
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz