piątek, 24 kwietnia 2015

"NA DNO"- Quentin Bates

Okładka książki Na dno
Autor: Quentin Bates
Wydawnictwo: C& T Crime & Thriller
Data wydania: 3 grudnia 2014
Ilość stron: 334


  ...Ostrzegam was tu i teraz... Nie akceptujemy tego...
Jesteśmy tutaj dzisiaj, aby zaprotestować przeciwko zbrodni na środowisku, która ma miejsce w naszym kraju i wbrew naszej woli... Odpowiecie...
                              Cyt.: "Na dno"- Quentin Bates




  Morskie islandzkie nadbrzeże. Czuć powiew bryzy i cierpki zapach wodorostów. Widać tylko zacumowane kutry. Wokół żywej duszy. Idealne miejsce... Idealny moment...
"- Csso się dzieje?"- bełkocze i zatacza się mężczyzna wyciągany na siłę z samochodu.
"- No dalej. Już prawie jesteśmy"- tłumaczy i wlecze go drugi mężczyzna.
"- G-g-gdzie jesteśmy?"
"-Już prawie na miejscu"- odpowiada, bardziej sobie, niż jemu.
Słychać głośny plusk, a potem znów cisza. Żadnych dźwięków z ciemnej morskiej czeluści.

Tak mocnym akcentem zaczyna się fabuła powieści brytyjskiego pisarza Quentina Batesa "Na dno". Powieścią tą rozpoczyna swój cykl islandzkich kryminałów z sierżant Gunnhildur Gisladóttir, zwaną Gunną, policjantką z islandzkiej prowincji w roli głównej. Obdarzona niezwykłą intuicją i wyjątkowo czułym policyjnym "nosem", rozwiązywać będzie kryminalne zagadki.

To Gunna została powiadomiona o odkryciu pławiących zwłok w pobliżu plaży.
Utonięcie? Wypadek? Samobójstwo? A może... morderstwo?
Jak dotąd, policja z małego posterunku w Hvalviku nie miała  wiele roboty, za wyjątkiem wypisywania mandatów za przekroczoną prędkość. Co innego w większych miastach, takich jak Keflavik, czy Reykjavik. Tam przestępczość wzrastała. Za sprawą imigrantów, kwitł handel narkotykami. Tam odbywała się prawdziwa policyjna robota.

Wyłowienie ciała mężczyzny urosło do rangi sensacji. Wzbudziło zainteresowanie dziennikarzy.
Śledztwem dowodzi sierżant Gunna.  Prowadzi je z  pomocą jednego policjanta Haddiego.
Nic im nie wiadomo o tym, co się tutaj stało. Ofiara jest anonimowa. Tatuaże na ciele E3 i V2 były wyznacznikami w ustalaniu tożsamości. Każda informacja jest na wagę złota. Zbierane są skrupulatnie. Pojawiają się nowe ślady, ale też i sporo wątpliwości. Można byłoby  uznać ogólnie przyjętą wersję, że to utonięcie pod wpływem upojenia alkoholowego, gdyby nie...
Największy znak zapytania stanowił sposób przemieszczenia się upojonego mężczyzny z baru w Reykjaviku,  gdzie był widziany o północy, w miejsce utonięcia oddalone o sto kilometrów.

Nadzorująca śledztwem policjantka kojarzy fakty, które dla innych uchodzić by mogły za zwykły zbieg okoliczności. Kilka miesięcy wcześniej zginął mężczyzna potrącony przez samochód. Sprawcy nie wykryto.
Obydwie ofiary łączyła praca. Byli energicznymi działaczami na rzecz ochrony środowiska, na rzecz Czystej Islandii. Nagłaśniali nielegalne działanie kooperacyjnych firm, producentów aluminium.

Cała intryga kryminalna rozwija się wokół mechanizmu władzy, układów biznesowo rządowych. Jak silne są jej wpływy, jak długie jej macki splatają się z łapami przestępców. W interesy inwestorów wplątani są politycy wysoko postawieni, z Ministerstwem włącznie. Korupcja na szeroką skalę. Każdy zagarnia ile się da. Bo jak w inny sposób wybudować hutę w centrum rezerwatu...? Ekolodzy protestują...
Śledztwo trwa. Gunna nie wierzy w wypadki, zbiegi okoliczności. Ślady prowadzą do prominentnych osobistości. Czyżby chciała otworzyć Puszkę Pandory? Czy ulegnie naciskom przełożonych, by zamknąć sprawę do szuflady? By nie drążyć? Uznać jednak wypadek?

Powieść może nie zawiera wszystkich elementów typowych dla mrocznych kryminałów, wielkich zwrotów akcji, z niespodziewanym wykryciem sprawcy, to jest oryginalną konstrukcją, wymykającą się pewnym tendencjom, dopracowaną w każdym szczególe. Z niewątpliwie zaskakującym zakończeniem.
"Na dno" jest przykładem skrupulatnie prowadzonego śledztwa, niczym mrówczej pracy. Krok po kroku. Śledzimy poczynania nieustępliwej policjantki. Namierza podejrzanego o podwójne morderstwo i depcze mu po piętach. Ma do czynienia z przebiegłym, chytrym lisem. Aby zmylić trop, odwrócić od siebie uwagę, potrafi być bezwzględny.

Gunna niestrudzenie lustruje monitoringi parkingów, lotnisk, wypożyczalnie samochodów, zdjęcia radarów. Podejrzenia policjantki potwierdzają wpisy "Skandalbloggera", przeplatające co jakiś czas główny wątek śledztwa. Blogger ujawnia nie tylko plotkarskie sensacje z salonów, ale przede wszystkim ważne informacje z kręgów rządowych i finansowych, kompromitujące wpływowe osoby. Tajemnica Poliszynela. Wszystko wszystkim wiadomo, tylko odbija się echem o nieprzeniknioną bezradność.
Czy bojowej sierżant uda się zburzyć mur niemocy, pokonać zmowę milczenia? Czy pozostanie nieustraszona, mimo nacisków, mimo zagrożeń?

Brytyjski pisarz Quentin Bates przybliża swemu czytelnikowi Islandię, którą się zachwycił, która mocno go zainspirowała. Pojechał tam w latach osiemdziesiątych na kilka miesięcy, a został na dziesięć lat. Założył rodzinę. Poznał islandzką prowincję i tamtejsze realia. Choć w roku 1990 wrócił do Wielkiej Brytanii, Islandię odwiedza regularnie. W swej książce opisuje nagły boom ekonomiczny, który zakończył się kryzysem w 2008 roku. Brakowało siły roboczej. Do Islandii napływali imigranci z Europy Wschodniej- Polski, Estonii, Litwy. Pogarszający się kurs waluty wpłynął na dalszą rotację imigrantów. Część wyjechała do Niemiec, do innych krajów, część pozostała.

Autor "Na dnie" wnikliwie analizuje stosunki międzyludzkie zbiorowej społeczności. Możemy dowiedzieć się przy okazji, jak postrzegani są przez Islandczyków Polacy. Pisarz ma kilku polskich przyjaciół w Anglii. W Polsce był już raz w celach biznesowych. Teraz chciałby przyjechać ponownie na spotkanie autorskie, by promować swą literaturę. Chciałabym mieć okazję śledzić dalsze poczynania sympatycznej, dzielnej sierżant Gunny. Kobiety z krwi i kości, która sama musi radzić sobie z trudami dnia codziennego. Jest wdową z dwójką dorastających dzieci. Nie rozczula się nad sobą. Imponuje swoją postawą na niwie zawodowej. Stwarzając taką postać Quentin Bates łamie pewne stereotypy. Bardzo jestem ciekawa jej dalszych losów i sukcesów. Może i awansów.




  Zapraszam na mój fanpage na facebooku: https://www.facebook.com/myslirzezbioneslowem

3 komentarze :

  1. Ostatnio czytałam kilka kryminałów, które nie zawierały typowych elementów, były niestandardowe i zawierały interesujące drugie dno, więc cieszę się na tę lekturę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oceniając fabułę, wydaje mi się, że to dość wciągająca książka. Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam ochotę przeczytać tę pozycję ze względu na Islandię - kraj, który mnie od dawna fascynuje i ciekawi. Kraj w Europie, a taki...nieeuropejski. A poza tym jestem ciekawa kryminału islandzkiego - w książce, którą obecnie czytam ("Tajemnica Oscara Pistoriusa") wspomniano, że Islandia jest krajem, gdzie morderstwo zdarza się...1 raz w roku. A tu mamy już dwa... :D

    OdpowiedzUsuń